Gracz NBA popchnął kamerzystę. Sporo za to zapłaci

YouTube / NBA TNT / Dillon Brooks wpadł na operatora kamery
YouTube / NBA TNT / Dillon Brooks wpadł na operatora kamery

Liga NBA nie przechodzi obojętnie wobec nieprzyzwoitych zachowań swoich zawodników. A tak można odebrać to, co ostatnio zrobił Dillon Brooks. Teraz za to zapłaci.

Chodzi o sytuację z meczu Miami Heat - Memphis Grizzlies. Gracz drużyny ze stanu Tennessee, Dillon Brooks, się nie popisał.

27-latek walczył o lecącą w stronę autu piłkę. Wpadł przy tym na kamerzystę, pracującego przy linii bocznej. Brooks go odepchnął, a mężczyzna się przewrócił.

Co szokujące, zawodnik Grizzlies nie zapytał nawet, czy wszystko z nim porządku. Zareagowała liga NBA.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Błachowicz pojechał na egzotyczne wakacje. Pokazał hitowe zdjęcie

Brooks musi zapłacić teraz 35 tysięcy dolarów. Taką karę za to zachowanie nałożyła na niego liga.

- Nie chciałem skrzywdzić go w żaden sposób - tłumaczył się później zawodnik Grizzlies w rozmowie z mediami. - Nie jestem tego typu osobą. Zadzwonię do niego. Źle wyszło - dodawał.

Brooks w tym sezonie otrzymał już 18. faulów technicznych. Gra dobrze, ale sporo mówi się też o jego prowokujących zachowaniach. Głośno jest o konflikcie 27-latka z Draymondem Greenem i innymi zawodnikami Golden State Warriors.

Grizzlies, których barwy reprezentuje Brooks, z bilansem 44-27 są aktualnie na drugim miejscu w Konferencji Zachodniej.

Czytaj także:
Napędzają go duże emocje. Charyzmatyczny Łotysz robi furorę w PLK! [WYWIAD]
Kolenda: Erdogan to trener z wysokiej półki. Tymi słowami się kieruje [WYWIAD]

Źródło artykułu: WP SportoweFakty