Szalony dzień w NBA. Odbyło się aż 13 meczów i działo się bardzo dużo

Getty Images / Jamie Sabau / Na zdjęciu: Andre Drummond (z lewej) i Jaren Jackson Jr.
Getty Images / Jamie Sabau / Na zdjęciu: Andre Drummond (z lewej) i Jaren Jackson Jr.

Takie dni w NBA to gwarancja wielu emocji. Odbyło się aż 13 meczów. Chicago Bulls odrobili 23 punkty straty, Milwaukee Bucks wygrali hit, a Dallas Mavericks znów doznali porażki.

Warto zacząć od tego, co działo się w Chicago. Memphis Grizzlies, druga siła Konferencji Zachodniej, prowadzili tam w pewnym momencie aż 61:38. Wydawało się, że ich następne ligowe zwycięstwo to już tylko formalność. Bulls pokazali jednak wielki charakter.

Gospodarze wygrali drugą połowę 75:39, a cały mecz 128:107, notując niezwykle cenny, 38. sukces w tym sezonie. Przeprowadzili nawet w tym spotkaniu zryw 17-0, a ponadto przez pełne 48 minut popełnili zaledwie trzy straty.

- Fakt, że przegrywaliśmy tak wysoko, a mimo wszystko potrafiliśmy się podnieść i wygrać, jest niesamowity. Zdecydowanie możemy poklepać się po plecach - mówił w rozmowie z mediami jeden z liderów Byków Zach LaVine, autor 36 punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: On się nic nie zmienia. Ronaldinho nadal czaruje

Inny kluczowy zawodnik Bulls, DeMar DeRozan wywalczył 31 "oczek". Drużyna z Chicago po tym triumfie zapewniła sobie już udział w turnieju play-in Konferencji Wschodniej. Grizzlies na nic zdało się triple-double Ja Moranta (17 punktów, 10 zbiórek, 10 asyst).

Spotkanie dwóch kandydatów do trofeum MVP dla Giannisa Antetokounmpo. Grek w 32 minuty, które spędził na parkiecie, zdobył 33 punkty, 14 zbiórek oraz sześć asyst, a jego Milwaukee Bucks pokonali w hicie dnia ekipę Philadelphia 76ers 117:104.

Trener Mike Budenholzer uważa, że jego podopieczny zrobił wystarczająco dużo, żeby otrzymać w tym sezonie tytuł MVP, już trzeci w karierze. - Z pewnością czujemy, że Giannis jest MVP. Robi na boisku dosłownie wszystko, od zbierania piłek, bloków, obrony, po rozgrywanie, atakowanie obręczy i rzucanie do kosza - komplementował 28-latka trener Bucks.

Joel Embiid zaliczył zdecydowanie słabszy występ, trafił tylko 11 na 25 oddanych rzutów z pola, w tym 1 na 7 za trzy. Miał 28 oczek i dziewięć zebranych piłek. Słabo wypadł też James Harden, autor pięciu strat. Sixers doznali 27. porażki, Bucks z bilansem 56-22 są na szczycie Konferencji Wschodniej.

Dallas Mavericks są w coraz gorszej sytuacji. Trudno się jednak dziwić, gdyż drużyna z Teksasu na osiem ostatnich meczów, doznała aż siedmiu porażek. Tym razem Mavs musieli uznać wyższość ekipy Atlanta Hawks.

Gospodarze ze stanu Georgia po szalonym finiszu i dogrywce triumfowali na własnym parkiecie 132:130. Mavericks mieli szansę wygrać nawet w regulaminowym czasie, ale JaVale McGee trafił jeden na dwa rzuty wolne.

Hawks mieli kolektyw. Dejounte Murray rzucił 25 punktów, a Trae Young skompletował double-double (24 punkty, 12 zbiórek). Gościom na nic zdało się 41 oczek Kyriego Irvinga. Luka Doncić znów pudłował. Gwiazdor trafił tylko 8 na 21 prób z pola, w tym 3 na 12 za trzy.

Los Angeles Lakers nie przestają piąć się w tabeli, są już na siódmej lokacie! Drużyna z Kalifornii w niedzielę dopięła swego i pewnie pokonała Houston Rockets 134:109, odnosząc 40. triumf w kampanii 2022/2023.

Anthony Davis rzucił 40 punktów i zebrał dziewięć piłek, a LeBron James skompletował triple-double (18 punktów, 10 zbiórek, 11 asyst) i to w zaledwie 29 minut. Jeziorowcom nie przeszkodził fakt, iż trafili tylko dziewięć rzutów zza łuku.

Popis Davisa:

Zacięta końcówka meczu Hawks - Mavericks:

Wyniki:

Charlotte Hornets - Toronto Raptors 108:128 (25:35, 27:32, 37:34, 19:27)
(Mykhailiuk 26, Bouknight 21, Williams 15 - Siakam 36, Anunoby 23, VanVleet 20)

Brooklyn Nets - Utah Jazz 111:110 (30:17, 23:25, 32:26, 26:42)
(Bridges 30, Johnson 18, Dinwiddie 17 - Horton-Tucker 32, Markkanen 23, Agbaji 19)

Chicago Bulls - Memphis Grizzlies 128:107 (25:36, 28:32, 40:16, 35:23)
(LaVine 36, DeRozan 31, White 19 - Jackson Jr. 31, Bane 21, Morant 17)

Minnesota Timberwolves - Portland Trail Blazers 105:107 (29:31, 33:25, 24:26, 19:25)
(Edwards 37, Anderson 13 - Sharpe 27, Knox 19, Watford 15)

Atlanta Hawks - Dallas Mavericks 132:130 po dogrywce (37:29, 33:37, 24:25, 29:32, 9:7)
(Murray 25, Young 24, Collins 18 - Irving 41, Doncić 22, Wood 18)

New York Knicks - Washington Wizards 118:109 (34:31, 19:30, 33:18, 32:30)
(Brunson 27, Grimes 27, Quickley 22 - Kispert 29, Davis 16, Gibson 14)

Orlando Magic - Detroit Pistons 128:102 (34:29, 29;15, 28:24, 37:34)
(Suggs 18, Anthony 17, Wagner 16 - Hayes 20, Omoruyi 19, Ivey 14)

Sacramento Kings - San Antonio Spurs 134:142 po dogrywce (30:32, 28:31, 34:33, 31:27, 11:19)
(Fox 28, Sabonis 26, Murray 18 - McDermott 30, Champagne 26, Jones 17)

Houston Rockets - Los Angeles Lakers 109:134 (21:35, 39:35, 23:31, 26:33)
(Green 24, Porter Jr. 20, Sengun 18 - Davis 40, Hachimura 20, James 18)

Oklahoma City Thunder - Phoenix Suns 118:128 (27:27, 28:42, 34:29, 29:30)
(Gilgeous-Alexander 39, Giddey 16 - Durant 35, Booker 22, Ayton 19)

Cleveland Cavaliers - Indiana Pacers 115:105 (28:28, 31:33, 27:26, 29:18)
(Mitchell 40, Garland 20, Allen 15, LeVert 15 - Mahturin 19, McConnell 16)

Milwaukee Bucks - Philadelphia 76ers 117:104 (41:26, 28:27, 27:29, 21:22)
(Antetokounmpo 33, Lopez 21, Middleton 19 - Maxey 29, Embiid 28, Harden 11)

Denver Nuggets - Golden State Warriors 112:110 (26:36, 32:25, 31:26, 23:23)
(Porter Jr. 29, Murray 26, Brown 14 - Thompson 25, Curry 21, Poole 17)

Czytaj także:
41 punktów różnicy w hicie NBA
Spore zamieszanie w PLK! Chodzi o brak Polaka

Komentarze (1)
avatar
Yoozwa
3.04.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To jedna osoba pisząca (wklejająca po translacji) , czy może się udzieliło i kilka osób widzi wszędzie szaleńców? Albo zjawiska nadprzyrodzone.