Curry zawiódł w końcówce! Mistrzowie NBA nad przepaścią

Getty Images / Harry How / Stephen Curry z Golden State Warriors
Getty Images / Harry How / Stephen Curry z Golden State Warriors

Genialny przez cały wieczór, ale nieskuteczny na finiszu - Stephen Curry tym razem nie zdołał uratować Golden State Warriors. Los Angeles Lakers wygrali w poniedziałek 104:101 i są o krok od awansu!

Działo się w Los Angeles. Warriors mieli już w tym meczu 12 punktów zaliczki, ale Lakers szybko odrobili starty i wszystko sprowadziło się do ostatnich posiadań.

Gospodarze od stanu 96:99, zamknęli mecz zrywem 8-2 i zwyciężyli na własnym parkiecie 104:101, wychodząc na prowadzenie w serii 3-1. Już tylko krok dzieli ich od awansu do finału Konferencji Zachodniej

Kluczowe rzeczy w czwartej, decydującej kwarcie robił dla Lakers Lonnie Walker. Rezerwowy rzucił w tym fragmencie swoje wszystkie 15 punktów, a jego drużyna wygrała tę odsłonę 27:17. - Nie wygralibyśmy bez niego - mówił później w rozmowie z reporterem TNT LeBron James.

Stephen Curry w poniedziałek dał z siebie wszystko. Skompletował triple-double (31 punktów, 10 zbiórek, 14 asyst). Ale zawiódł też na finiszu. Curry najpierw nie trafił z półdystansu przy wyniku 101:102, a następnie przestrzelił też za trzy.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie pięściarza. Sędzia musiał przerwać walkę

Krył go wtedy Anthony Davis. - Jest najlepszym obrońcą w NBA - komplementował swojego drużynowego kolegę James.

Warriors mieli jeszcze szansę, żeby doprowadzić do remisu, ale Draymond Green popełnił kuriozalną stratę. Curry w czwartym meczu serii trafił tylko 12 na 30 oddanych prób z pola, w tym 3 na 14 za trzy. Pudłował też Klay Thompson (dziewięć punktów, 3/11 z gry).

James rzucił dla Lakers 27 oczek, miał także dziewięć zbiórek i sześć asyst. Davis dodał 23 punkty oraz zebrał aż 15 piłek. Jeziorowcy umieścili w koszu zaledwie 6 na 25 oddanych rzutów za trzy, ale Warriors byli w tym elemencie równie słabo dysponowani (12/41).

Piąty mecz serii, tym razem w San Francisco, odbędzie się w nocy ze środy na czwartek o godz. 4:00 czasu polskiego. Mistrzowie NBA stoją nad przepaścią.

Wynik:

Los Angeles Lakers - Golden State Warriors 104:101 (22:21, 27:31, 28:32, 27:17)
(James 27, Davis 23, Reaves 21 - Curry 31, Wiggins 17, Payton 15)

Stan serii: 3-1 dla Lakers

Czytaj także: Wielki sukces reprezentantów Polski. Awansowali do Euroligi!
Mantas Cesnauskis: 6. miejsce? Sukces bez szastania kasą

Komentarze (0)