Relacje na żywo
  • wszystkie
  • Piłka Nożna
  • Siatkówka
  • Żużel
  • Koszykówka
  • Piłka ręczna
  • Tenis
  • Skoki

Co to były za emocje! King powstał z kolan i zrobił pierwszy krok

Wydawało się, że leżą na łopatkach i za chwilę mogą być liczeni, ale wyprowadzili serię ciosów, wrócili do gry i sami wykonali kluczowy cios. King Szczecin na otwarcie półfinałów Energa Basket Ligi pokonał BM Stal Ostrów Wielkopolski 80:78.

Krzysztof Kaczmarczyk
Krzysztof Kaczmarczyk
Tony Meier (z piłką) PAP / Marcin Bielecki / Na zdjęciu: Tony Meier (z piłką)
King gra niesamowicie! Efektownie, skutecznie, a co najważniejsze - nie zbacza ze zwycięskiego kursu. Otwarcie półfinałowej serii z BM Stalą było iście palce lizać.

Ostrowianie jeszcze na początku czwartej kwarty prowadzili 61:50. Co na to King? Wzmocnił defensywę, wyprowadził zabójcze kontry, zaliczył serię 10:0.

I tak już do końca zaczęła się niesamowita wymiana ciosów. Decydujący moment? 10 sekund przed końcem otwartą trójkę (przy stanie 79:78) miał Tony Meier, który do tej pory w tym elemencie był bezbłędny (4/4).

Tym razem jednak nie trafił, ale Michał Michalak faulował Kacpra Borowskiego. Ten stanął na linii, wykorzystał jednak tylko pierwszy rzut wolny. Stal miała akcję na dogrywkę, ale zwycięstwo. Skele nie miał jednak na nią koncepcji, bo King dobrze pozamykał wszystkie opcji i dzięki temu mógł cieszyć się z triumfu.

Stal ma czego żałować, bo w sobotę miała już nawet 13 punktów przewagi. Od początku doskonale wykorzystywała przewagę pod koszem, gdzie bezbłędny był Nemanja Djurisić, a znakomicie grał Damian Kulig.

King zdołał to jednak zamknąć. Co więcej sam miał coraz więcej punktów z tej strefy, bo efektownie grał Fayne. Ponownie potwierdził, że konkurs wsadów wygrał nie przez przypadek...

Warto dodać, że - oprócz Meiera - to nie był dzień strzelców. Michalak miał 2/9 z gry, Skele 3/10, Garbacz 1/7, a Brown z Kinga 1/7 zza łuku.

Drugie starcie w serii zaplanowane jest na poniedziałek 22 maja, początek spotkania o godz. 20:00, a gospodarzem ponownie będzie King Szczecin. Rywalizacja toczy się do trzech zwycięstw.

King Szczecin - BM Stal Ostrów Wielkopolski 80:78 (17:19, 17:19, 16:21, 30:19)

King: Tony Meier 18, Phil Fayne 13, Zac Cuthbertson 12, Bryce Brown 12, Kacper Borowski 8, Alex Hamilton 5, Filip Matczak 4, Andrzej Mazurczak 4, Mateusz Kostrzewski 4, Maciej Żmudzki 0.

Stal: Damian Kulig 16, Michał Michalak 13, Nemanja Djurisić 12, Ojars Silins 12, Aigars Skele 8, Adonis Thomas 8, Marcus Loncar 5, Jakub Garbacz 4, Mateusz Zębski 0.

stan rywalizacji: 1:0 dla Kinga Szczecin





Zobacz także:
Żan Tabak: To był solidny sezon
Cały Boston w szoku. Już 2:0 dla Miami Heat!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Miss Euro szaleje! "Mamba na koniec"
Kto zagra w wielkim finale Energa Basket Ligi w sezonie 2022/2023?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Polub Koszykówkę na Facebooku
Zgłoś błąd
Komentarze (6)
  • Horochów Zgłoś komentarz
    Wierzę jeszcze, że nie wszystko stracone dla Stali!
    • fazzzi Zgłoś komentarz
      Brawo King i brawo Panie Miły. W tej fazie rozgrywek nie o styl idzie tylko o wygraną. Trzymam kciuki;)
      • Armia Obca Wschód Zgłoś komentarz
        rocky1 uważa, że Stal wejdzie do finału i go wygra. Jest to oczywiście możliwe ale pod jednym warunkiem. Mianowicie trener Stalówki musi podjąć męską decyzję i do minimum ograniczyć
        Czytaj całość
        minuty Garbacza na rzecz Michalaka a nawet Zębskiego czy Załuckiego. Garbacz stracił skuteczność z dystansu i w tym momencie szkodzi druzynie a nie jej pomaga. Nie liczę, że ktoś mnie posłucha w tym względzie ale piszę żeby potem nie było, że nikt nie ostrzegał.
        • ABC- prawdziwy Zgłoś komentarz
          Lubię Tony Meiera. W Zastalu jak miał dzień to pod koszem zamiatał a i sypnąć trojeczke potrafił. Szkoda trochę że go trener Miloszewski (nawiasem mówiąc pozdrawiam i pamiętamy co
          Czytaj całość
          pan zrobił dla Zastalu) wyjął razem z Andy Mazurczakiem
          • rocky1 Zgłoś komentarz
            Jestem przekonany ze BM SLAM STAL Ostrow Wielkopolski wejdzie do finalu I go wygra
            • qqryq Zgłoś komentarz
              Miesiące mijają a ja nadal zastanawiam się, czemu Oli w zeszłym roku tak niszczył Tonego. Z nim w formie mielibyśmy ogień pod koszem. Zamiast tego skończyliśmy z ograniczonym składem,
              Czytaj całość
              bo Tony nie grał, Devoe sp. z drużyny a trio David, Jarek, Andy było ograniczane do minimum. No ale promocja się udała, i jeden podopieczny wylądował w Hiszpanii a drugi u kacapów. Tylko drużyny szkoda było.
              Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
              ×
              Sport na ×