Jeszcze tydzień temu wydawało się, że trenerem WKS Śląsk Wrocław będzie Jure Zdovc. Strony uzgodniły wszystkie warunki współpracy, Słoweniec przystał m.in. na wysokość budżetu na budowę składu. Podkreślał, że - po problemach ze zdrowiem - jest bardzo głodny kolejnych sukcesów, chce wrócić - poprzez pracę w Śląsku - na trenerską karuzelę.
56-latek - na samym finiszu - zmienił jednak zdanie i wybrał korzystniejszą ofertę (pod względem finansowym) z Turcji. Wrocławianie na własnej skórze odczuli, że sport to biznes, nie ma w nim sentymentów. Zdovc wykiwał Śląsk. Zrobił to bez żadnych skrupułów. Prezes Michał Lizak musiał wrócić na rynek, by poszukać nowego szkoleniowca.
Pojawiły się wtedy głosy, że klub wróci do rozmów z Massimiliano "Maxem" Menettim, ale finalnie do żadnych negocjacji nie doszło. Podobno Włoch chciał już pracować we Wrocławiu. 18-krotni mistrzowie Polski musieli obrać inny kierunek. Padały różne nazwiska (m.in. Włoch Walter De Raffaele czy Izraelczyk Sharon Drucker).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "Bezczelny". Jest głośno o golu w Norwegii
Ostatecznie wybór padł na Olivera Vidina. To duże zaskoczenie, bo wcześniej jego nazwisko nie padało w kontekście pracy we wrocławskim klubie. Co więcej: Serb brał udział we wstępnym procesie budowania drużyny (rozpoznanie rynku) Enea Zastalu BC na kolejny sezon (nadal nie wiadomo jednak, czy klub otrzyma licencję na grę w PLK).
Vidin nie chciał jednak dłużej czekać na rozwój wydarzeń i rozwiązał umowę z Zastalem. Jego negocjacje ze Śląskiem potoczyły się błyskawicznie i tym samym Serb wrócił do klubu, w którym pracował w latach 2019-2021. Najpierw zajął z drużyną szóste miejsce, a w następnym sezonie zdobył brązowy medal mistrzostw Polski.
- Cieszę się, że znów będę mógł być w Śląsku. Mogę obiecać, że damy z siebie wszystko, by Śląsk godnie prezentował się na polskich i europejskich parkietach, bo sam klub jak i jego kibice na to zasługują - mówi Serb Vidin.
W przeszłości Serb pracował przede wszystkim w Interze Bratysława (m.in. mistrzostwo w sezonie 2016/2017), ale także w ekipach z Dolnego Kubinu i Ziliny. Dodatkowo był także trenerem drużyny BC Nokia w Finlandii oraz młodzieżowych reprezentacji Słowacji i Serbii. Teraz podpisał dwuletnią umowę ze Śląskiem Wrocław.
Śląsk - po podpisaniu trenera - przystępuje w końcu do budowy składu zespołu, który w sezonie 2023/2024 powalczy na dwóch frontach: Orlen Basket Liga i EuroCup. Jak na razie klub z Wrocławia nie ogłosił także nazwiska nowego koszykarza.
Są jedynie same odejścia. Ze Śląskiem pożegnali się Szymon Tomczak (Trefl Sopot), Ivan Ramljak, Maciej Bender (GTK), Jakub Karolak (Start Lublin) czy Aleksander Dziewa (Hamburg)
Pracy poza granicami Polski szuka także Łukasz Kolenda (ma taką opcję w umowie). Jeśli by odszedł, jego miejsce w drużynie zajmie Andrzej Pluta. W Śląsku dalej będą grali m.in. Jakub Nizioł czy Arciom Parachouski. Trwają już rozmowy z innymi Polakami.
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Kadrowicz opuszcza Polskę! Zagra w Bundeslidze
- Znany trener wykiwał polski klub. Idzie do Turcji!
- Kolejne transfery w polskiej lidze. Oto zmiany
- Rewolucja w składzie. Trefl kontraktuje i... sprzedaje