Rewolucja w składzie. Trefl kontraktuje i... sprzedaje

Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Andrzej Pluta jr i Żan Tabak
Materiały prasowe / Andrzej Romański / Energa Basket Liga / Andrzej Pluta jr i Żan Tabak

Duże zmiany zachodzą w Treflu Sopot. Można mówić wręcz o rewolucji, bo w składzie zostanie najprawdopodobniej tylko dwóch graczy z minionego sezonu. Z klubem pożegna się m.in. Andrzej Pluta. Nową postacią jest Mikołaj Witliński.

Trener Żan Tabak układa zespół Trefla Sopot na nowo przed startem sezonu 2023/2024. Wszystko wskazuje na to, że tylko dwóch zawodników z minionych rozgrywek utrzyma miejsce w składzie (niewiadomą pozostaje jeszcze przyszłość Belga Jeana Salumu). To Jarosław Zyskowski (miał ważny kontrakt) i Błażej Kulikowski (podpisał nową umowę). Klub chciał kontynuować współpracę z Amerykaninem Garrettem Nevelsem, ale ten wybrał propozycję z Rosji za dużo większe pieniądze. Z innymi obcokrajowcami nie podjęto rozmów - rozwiązano kontrakty z Rolandsem Freimanisem i Ivicą Radiciem. Wiemy z kolei, że Cameron Wells i Wesley Gordon znaleźli się na celowniku innych polskich klubów.

Rozmowy podjęto z kolei z Andrzejem Plutą, złożono mu nawet oficjalną propozycję, ale strony nie dogadały się w kwestii finansów (zawodnik życzył sobie dużej podwyżki). Jego agent - po tym jak usłyszał od Żana Tabaka, że czas oczekiwania minął i nie ma już miejsca dla Pluty w Treflu - szuka mu już nowego pracodawcy. Podobno w tym momencie najbliżej mu do Śląska Wrocław, ale jego przyszłość w tym klubie jest w dużej mierze uzależniona od... Łukasza Kolendy. Ten może wyjechać z Polski, jego agent mocno działa w tej sprawie (ma buy-out).

Sopot - po ośmiu rozegranych sezonach w PLK - opuścił także Michał Kolenda. 26-latek miał na stole kilka konkretnych propozycji, długo zastanawiał się nad swoją przyszłością. Rozważał wszystkie "za" i "przeciw". W końcu podjął niełatwą decyzję o rozstaniu z Treflem. Polak skorzystał z opcji zapisanej w kontrakcie, która umożliwiała mu przedwczesne zakończenie współpracy. Jego nowym pracodawcą będzie Legia Warszawa, czwarty klub minionych rozgrywek (Kolenda podpisał dwuletni kontrakt).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa

Trefl - co warto podkreślić - w piątek zakończył budowę polskiej części składu. Jako ostatni dołączył Mikołaj Witliński, który dwa ostatnie sezony spędził w Czarnych Słupsk. Miał tam udany okres. Teraz podpisał z klubem dwuletni kontrakt. Środkowy wraca do Trefla po wielu latach, w przeszłości występował w grupach młodzieżowych.

Mikołaj Wiliński ponownie w Treflu Sopot. I to z Żanem Tabakiem
Mikołaj Wiliński ponownie w Treflu Sopot. I to z Żanem Tabakiem

- Uważam, że to może być dla mnie krok do przodu. Postaram się być ważnym zawodnikiem zespołu, który ma duże aspiracje. Szansa na podpisanie kontraktu pojawiła się niedawno, a ja długo się nie zastanawiałem. Cieszę się, że dołączam do Trefla Sopot - nie ukrywa 27-latek.

Należy dodać, że Witliński znów będzie współpracował z trenerem Żanem Tabakiem. Wcześniej jeździł do niego na campy do Hiszpanii i był także częścią mistrzowskiego Zastalu (sezon 2019/2020) - zespołu, który prowadził Chorwat. Teraz Polak będzie pełnił rolę pierwszego centra w Sopocie. Jego zmiennikiem będzie Szymon Tomczak (trafił ze Śląska Wrocław). Polską rotację uzupełni Jakub Musiał, który grał z Witlińskim w Czarnych Słupsk.

Teraz sopocianie przystępują do budowy zagranicznej części składu. Z naszych informacji wynika, że trener Żan Tabak chce postawić na system 5+5+2, czyli pięciu Polaków w rotacji, pięciu obcokrajowców i dwóch młodych graczy do treningu (to: Miłosz Toczek i Filip Gurtatowski).

Chorwacki szkoleniowiec jest w stałym kontakcie z Tomaszem Kwiatkowskim, specjalistą do spraw sportowych w sopockim klubie. Obaj dużo rozmawiają na temat potencjalnych kandydatów. Słyszymy, że 8. zespół minionych rozgrywek w Orlen Basket Lidze dysponuje całkiem pokaźną kwotą na zawodników zagranicznych.

Założenie jest takie, że mają to być wartościowi gracze, którzy dadzą dużo jakości sopockiej drużyny. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że klub w następnym sezonie nie przystąpi do czołowych rozgrywek europejskich (w grę wchodzi tylko European North Basketball League), co może mocno zawęzić pole wyboru na rynku zagranicznym.

Klub zarobił na sprzedaży

W kontekście działań Trefla na rynku transferowym należy zauważyć, że klub zarobił pieniądze (kilkadziesiąt tysięcy złotych - kontrakty zostały wykupione) na sprzedaży dwóch zawodników, którzy przez kilka lat byli w grupach młodzieżowych. To Sebastian Rompa i Daniel Ziółkowski. Pierwszego wykupił beniaminek I ligi Niedźwiadki Chemart Przemyśl, drugi z kolei powędrował do Sensation Kotwicy Kołobrzeg.

"Daniel Ziółkowski nie jest już zawodnikiem naszego klubu. Zawodnik skorzystał z zapisanej w kontrakcie opcji buyoutu i będzie kontynuował karierę poza Treflem Sopot. W trakcie trzech sezonów łącznie zapisał 34 mecze w koszykarskiej ekstraklasie, w swoim CV ma też występy w FIBA Europe Cup" - czytamy w oficjalnym komunikacie.

Zobacz także:
Robert Skibniewski: King? Ego w kieszeni. Rola Polaków w Śląsku zastanawia
Michał Jankowski: Powrót Klassena? To bzdura. Po co pisać coś takiego?
Groselle trafi do Kinga? Jest jedno "ale"!
Polacy podpisują kontrakty. Są kolejne transfery!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty