Hala przy Zespole Szkół Ekonomicznych w Radomiu pamięta złote czasy radomskiej koszykówki. Nic więc dziwnego, że podczas memoriału Alfonsa Wicherka wielu fanów basketu uroniło łzę z powodu pożegnania się z nią koszykarzy Rosasportu. Wszak to właśnie na obiekcie przy ulicy Wernera powstawały podwaliny pod III-ligową drużynę, której sponsorem na początku XXI wieku został Roman Saczywko. Tutaj kibice śledzili team przeobrażający się z kopciuszka w II-ligowego potentata, który nieźle namieszał w ubiegłorocznych rozgrywkach. Wydawało się, że hala nie będzie już świadkiem podobnych wydarzeń, a w najbliższym sezonie będzie jedynie miejscem rozgrywania zmagań ligi amatorskiej.
Gdy jednak okazało się, że w zgodnie z przepisami PlusLigi, hala Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, gdzie w czwartek o godzinie 18 swój mecz rozegrają siatkarze Jadaru, ma być dostępna dla drużyny gości AZS-u Domex Częstochowa, nikt nie miał wątpliwości, że Rosasport swój pojedynek zagra w hali Ekonomika.
- Ciekawe jak zaprezentujemy się po powrocie do hali, w której rywalizowaliśmy przez ostatnie lata. Mamy z nią związanych wiele miłych wspomnień. Obecnie przestawiliśmy się nieco na zajęcia w hali MOSiR-u, ale jak podkreślają chłopaki, niezależnie od miejsca rozgrywania pojedynku, nie możemy pozwolić sobie na porażkę - podkreśla przed konfrontacją z MCKiS-em Jaworzno trener Rosy Piotr Ignatowicz.