W ostatnich dniach informowaliśmy, że Marcel Ponitka jest jednym z ostatnich Polaków bez kontraktu na sezon 2023/2024. 26-letni koszykarz w minionych rozgrywkach występował na parkietach najsilniejszej ligi w Europie - ACB (Hiszpania). Polak był zawodnikiem Casademont Zaragoza, średnio notując 4,5 pkt i 1,7 asyst.
Wiemy, że w trakcie trwania rozgrywek jego nazwisko pojawiło się w notesach przedstawicieli polskich klubów - m.in. Legii Warszawa. Strony prowadziły rozmowy, ale ostatecznie do podpisania umowy nie doszło.
Warszawianie - po kilku miesiącach - wrócili do rozmów z 26-latkiem. To efekt obserwacji zespołu w okresie przygotowawczym (podczas treningów i sparingów). Co prawda Legia zakontraktowała mocnych zawodników, ale - czego też nie ukrywają szefowie klubu - ma wąski skład, który nie pozwala na walkę na dwóch frontach.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Tak spędzili miesiąc miodowy
Trener Wojciech Kamiński sygnalizował potrzebę wzmocnienia drużyny, zdając sobie sprawę, iż cele są bardzo ambitne: Legia chce powalczyć o mistrzostwo Polski, podejmie też rywalizację w eliminacjach Basketball Champions League (jeśli odpadnie, to zagra w fazie grupowej FIBA Europe Cup). Słyszymy, że klubowi zależało na pozyskaniu wartościowego Polaka, by - w trakcie sezonu - zostawić sobie jeszcze miejsce na zatrudnienie szóstego obcokrajowca (opłata do kasy PLK 100 tys. złotych za posiadanie tylu graczy zagranicznych w protokole meczowym).
Ponitka znacząco wzmocni formację obwodową w Legi Warszawa, będzie jedną z czołowych postaci wicemistrza Polski z sezonu 2021/2022. Z naszych informacji wynika, że koszykarz podpisał roczną umowę, w której nie ma zapisanej kwoty ewentualnego wykupu (buy-out) przez kluby zagraniczne.
Kadra Legii - po transferze 26-latka - wygląda imponująco. Najpierw pozyskano reprezentanta Polski: Michała Kolendę. Później Shawna Pipesa, króla strzelców ligi czeskiej, do którego dołączyli inni Amerykaninie Raymond Cowels i Christian Vital. Dużym ruchem na rynku było podpisanie nowego kontraktu z Aric'em Holmanem i Josipa Sobina (ostatnio Anwil Włocławek). Skład uzupełnili Polacy: Marcin Wieluński i Adam Linowski. Warto dodać, że ten transfer nie oznacza ruchów kadrowych w drugą stronę.
Ponitka wraca do Polski po ponad dwuletniej przerwie. W styczniu 2021 roku był zawodnikiem Enea Zastalu BC, ale jego umowa została wykupiona przez rosyjską Parmą Parimatch Perm (występował tam w VTB). Tam spędził ponad rok, później krótko grał w Fraport Skyliners Frankfurt, a ostatnio reprezentował barwy hiszpańskiej Casademont Zaragoza. Teraz założy koszulkę Legii Warszawa, z którą powalczy o mistrzostwo Polski (Ponitka ma w swoim CV dwa złote medale w PLK: 2016 i 2020).
Karol Wasiek, dziennikarz WP SportoweFakty
Zobacz także:
- Victor Sanders, gwiazda Anwilu Włocławek: Po to wróciłem do Polski!
- Przemysław Frasunkiewicz: Sanders jeszcze lepszy, Garbacz przejmie rolę Greene'a
- Nemanja Djurisić: Zależało mi na grze w Stali. Przed nami duże cele
- Aaron Cel: To prawdopodobnie mój ostatni sezon [WYWIAD]
Czy Marcel Ponitka to dobry transfer Legii Warszawa? 
