Oblali test na inaugurację. Teraz Śląsk, King, Anwil

Krzysztof Kaczmarczyk 01 Października 2023, 09:54

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański / Paweł Turkiewicz

• Grad "trójek" w Łańcucie. Nie dali żadnych nadziei

- Inauguracja ma swoje prawa - mówił po tamtym spotkaniu doświadczony szkoleniowiec. Widać jednak było, że nie mógł uwierzyć w to, co się stało.

Gra GTK w pewnym momencie posypała się niczym domek z kart, a mecz - pomimo tego, że była to dopiero pierwsza kolejka - bardzo istotny.

Powód? W opinii środowiska Tauron GTK będzie musiało się napocić w walce o utrzymanie miejsca w Orlen Basket Lidze, a gdzie szukać zwycięstw, jak nie w starciu we własnej hali z grającym w polskim zestawieniu zespołem z Gdyni?

- Nie wiem dlaczego zawodnicy nie rozumieją, że za darmo się nic nie dostanie i trzeba się bić przez 40 minut - mówił Turkiewicz. - Ci, którzy są pierwszy raz w tej lidze, dostali po prostu informację że nie ma drużyn słabych i przeciwko każdemu trzeba być gotowym na ciężkie granie przez cały mecz.

Spotkanie z Arką było również istotne z innego punktu widzenia. Mowa o terminarzu. Gliwiczanie październik mają ekstremalnie trudny. Już w niedzielny wieczór we Wrocławiu zmierzą się z podrażnionym porażką w Dąbrowie Górniczej z MKS-em Śląskiem.

Nie ulega wątpliwości, że to aktualny wicemistrz Polski będzie zdecydowanym faworytem. - Może się wydawać, że to idealny mecz na przełamanie, ale trzeba do niego podejść na poważnie i pokazać na boisku, że jesteśmy lepsi - powiedział Daniel Gołębiowski (za wks-slask.eu), aktualny zawodnik Śląska, do którego przed rokiem trafił z GTK.

Po Śląsku na GTK czekają King Szczecin, Anwil Włocławek, Polski Cukier Start Lublin i... Enea Zastal BC Zielona Góra. I nie trzeba nikomu mówić, jak istotny będzie ten ostatni mecz w przypadku, gdy gliwiczanie rozpoczęliby sezon od bilansu 0:5.

Mecz WKS Śląsk Wrocław - Tauron GTK Gliwice w niedzielę 1 października, początek o godz. 20:10. Transmisja Polsat Sport Extra.

Zobacz także: Dawid Słupiński: MKS zmienia się na lepsze. To moja 14. przeprowadzka! Dwie druzgocące porażki. Cesnauskis: Tragedia i wstyd