Dwie druzgocące porażki. Cesnauskis: Tragedia i wstyd

Materiały prasowe / Czarni Słupsk / Czarni Słupsk
Materiały prasowe / Czarni Słupsk / Czarni Słupsk

Czarni Słupsk po dwóch porażkach z rzędu są na dnie tabeli Orlen Basket Ligi. Wyniki to jedno, ale fatalny styl daje wiele do myślenia. Trener Mantas Cesnauskis nie unika mocnych słów.

Tego nikt się w Słupsku nie spodziewał. Grupa Sierleccy Czarni - po pozyskaniu potężnego sponsora w postaci "Energa Grupa Orlen" - mieli piąć się w ligowej hierarchii i być jedną z mocniejszych ekip w rozgrywkach Orlen Basket Lidze. Po dwóch kolejkach nastroje w klubie są minorowe.

Czarni na "dzień dobry" przegrali u siebie z PGE Spójnią 61:81. Po tym meczu Mantas Cesnauskis mówił, że tak fatalny mecz jego drużynie już się nie przydarzy. - Obiecuję wam to - podkreślił na konferencji prasowej.

Czarni w starciu z Arged BM Stalą Ostrów Wielkopolski zagrali jeszcze gorzej. Słupszczanie od samego początku byli nieporadni, nawet przez sekundę nie byli na prowadzeniu w tym spotkaniu. Rywale byli o kilka klas lepsi, w pewnym momencie osiągając przewagę... 41 punktów. Czarni byli bezradni, nie mieli żadnej odpowiedzi na świetnie grającą Stal.

- Po raz kolejny słabo zaczynamy spotkanie. Dajemy rywalom się rozpędzić. W naszej grze nic się nie kleiło. Nie realizowaliśmy założeń trenera. Mieliśmy problemy w ofensywie, było dużo strat i niewymuszonych błędów - mówił po meczu Szymon Wójcik.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: przyjrzyj się dokładnie. Skradła show w centrum miasta

Trener Cesnauskis nie unikał mocnych słów. Mówił o "tragedii i wstydzie". Trudno mu się dziwić. Na ten moment w grze jego zespołu trudno doszukać się jakichkolwiek pozytywów. W piątkowym spotkaniu słupszczanie trafili tylko 5 z 19 rzutów z dystansu, mieli 10 strat i ogromne problemy w defensywie. Ostrowianie trafili 17 razy za trzy, notując 26 asyst.

- Wstyd. Chciałbym przeprosić kibiców i klub za coś takiego, co wydarzyło się w tych dwóch meczach. W starciu ze Stalą to była tragedia. Brakowało walki z naszej strony. Daliśmy sobie narzucić styl gry rywali. Kiedy grasz tak ze Stalą, to mecze najczęściej kończą się takim rezultatem. Co prawda pierwszy mecz przegrali wysoko, ale to dalej jest jeden z faworytów tej ligi. Nie ukrywam, że pierwszy raz - jako trener - jestem w takiej sytuacji. To będzie cenne doświadczenie - powiedział.

"Co dalej?" - pytają słupscy kibice. Trener Cesnauskis zadeklarował, że odbędą się indywidualne rozmowy z zawodnikami.

- Będziemy próbowali z tego wyjść. Zamierzamy przeprowadzić indywidualne rozmowy z zawodnikami, bo taka gra jest po prostu niedopuszczalna. Musimy zacząć walczyć, dzielić się piłką, wybijać rywali z rytmu. Stal nam pokazała, jak się gra w koszykówkę na wysokim poziomie - zaznaczył szkoleniowiec słupskiego zespołu.

Fani Czarnych już domagają się zmian w składzie. Najgorzej - ich zdaniem - prezentuje się amerykański rozgrywający Mike Caffey, który nic dobrego nie wprowadza do gry słupskiego zespołu. "Bardziej przeszkadza niż pomaga" - piszą kibice. Czy faktycznie zajdą zmiany w zespole? Trudno powiedzieć. Jedno jest pewne: najbliższe dni w Słupsku będą bardzo gorące. W III kolejce Czarni zmierzą się z Legią Warszawa (piątek 17:30 - Polsat Sport Extra).

"Jeszcze zaświeci słońce. Na razie 0:2 i nie wiemy gdzie jesteśmy, ale to kwestia czasu. Przed nami niezwykle wymagający przeciwnik. Bierzemy się za analizę i musimy spokojnie odciąć się od tego co się wydarzyło. Dziękuję za słowa wsparcia" - napisał na Facebooku Michał Jankowski, prezes słupskiego klubu.



Zobacz także:
- Victor Sanders, gwiazda Anwilu Włocławek: Po to wróciłem do Polski!
- Żan Tabak: Pomyliłem się. Teraz zmieniliśmy koncepcję [WYWIAD]
- Grzegorz Kamiński: Powrót do Arki lepszym wyborem niż Legia [WYWIAD]
- Potężny sponsor wszedł do klubu. Trener przestrzega: nie będzie transferów za miliony

Źródło artykułu: WP SportoweFakty