Liga, która przyciąga uśmiechem. Były reprezentant Polski ma pomysł dla dzieci

Koszykarska Liga Szkolna to idea byłego kadrowicza, Grzegorza Radwana. Obecnie gra w niej już blisko 2 tysiące dzieci i młodzieży, a rozgrywki toczą się Małopolsce oraz Wielkopolsce.

Adam Popek
Adam Popek
Grzegorz Radwan WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Grzegorz Radwan
Ten pomysł zasługuje na uznanie. Grzegorz Radwan, który w przeszłości grał m in. w Unii Tarnów, Zastalu Zielona Góra, AZS-ie Koszalin, a także reprezentacji Polski, gdy trenerem był Veselin Matić rozpoczął działalność szkoleniową na szeroką skalę.

Zaangażował do gry zespoły szkolne, które rywalizują ze sobą od września do czerwca. Efekt przeszedł wszelkie oczekiwania.

- Zaczęło się od kilkunastu zespołów, ale projekt szybko się rozwinął. Od początku nie graliśmy na wynik, żeby nie premiować samych liczb, a ideę rywalizacji. Ta, odbywa się cały czas w formie turniejów. Pojawiła się radość i spontaniczność. Potem kolejne zgłoszenia. Obecnie jest nas już prawie 2 tysiące - mówi Grzegorz Radwan.

Drużyny ze szkół podstawowych, podzielone na kategorie wiekowe, najpierw występowały w Krakowie i okolicach. Aktualnie do przedsięwzięcia dołączył wielkopolski Pleszew, za sprawą innego byłego koszykarza, Sławomira Nowaka znanego m in. z Górnika Wałbrzych czy Znicza Pruszków.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polka zrobiła furorę w Monachium. Co za pokaz!

- To pokazuje, że pomysł jest uniwersalny i możemy w pozytywny sposób zarażać sportem niezależnie od szerokości geograficznej. Cieszymy się, że jesteśmy razem, a dodam, że z kolei w szkołach średnich od tego roku szkolnego ruszamy z rywalizacją w koszykówce 3x3, gdzie przecież Polska już teraz może pochwalić się dużymi sukcesami - dodaje Radwan.

To nie wszystko. Partnerzy biznesowi zaangażowali się projekt i poczynili swoje inwestycje. Dzięki temu szkoły otrzymały unikatowe stroje sportowe oraz sprzęt do gry. Ponadto, wielki finał dla wszystkich uczestników odbywa się w Tauron Arenie Kraków.

- To ogromna impreza. W ciągu dwóch dni tak duża grupa młodych osób gra w koszykówkę i jeszcze w tak dobrych warunkach. Zaangażowani są sędziowie, grupa wolontariuszy oraz wszyscy ludzie pragnący pomóc w realizacji przedsięwzięcia - wylicza.

W ten sposób tworzy się obraz promocji sportu i podstawy pod profesjonalne uprawianie dyscypliny. - My do niczego nie przymuszamy. Pokazujemy, że aktywność fizyczna, gra w koszykówkę, mogą być ciekawą formą spędzania czasu. Prawdą jest jednak, że już teraz obserwujemy osoby, które u nas zaczynały w klubach sportowych. Można więc powiedzieć, że wpływa to na nabór - mówi Radwan.

Jakie są zatem plany rozwoju? - Nie zamykamy się na nikogo. Chcemy rozszerzać naszą działalność, a wystartowanie w innym regionie, jakim jest Wielkopolska dowodzi, że wszędzie można do nas dołączyć. Cieszmy się tym i idźmy po marzenia - kończy Grzegorz Radwan.

Zobacz też:
Śląsk Wrocław zmarnował sporą szansę
Gortat nie zostawił suchej nitki na PiS

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×