Orlando Magic mieli ułatwione zadanie, bowiem Tłoki przystępowały do tego pojedynku osłabione brakiem Tayshauna Prince’a (opuścił pierwszy od sześciu lat!) i Richarda Hamiltona. Niestety podopieczni Stana Van Gundy’ego nie skorzystali z okazji i rozegrali najsłabsze spotkanie w bieżącym sezonie. Zawiódł w szczególności Dwight Howard, który zmagał się z faulami i bolącym ramieniem. Superman doznał urazu w niedzielnym meczu z Toronto Raptors. Tym razem miał zaledwie osiem punktów, pięć zbiórek i sześć fauli. Na parkiecie przebywał niecałe 17 minut.
Skorzystać na tym wszystkim miał Marcin Gortat, lecz Polak także bardzo szybko łapał przewinienia. Podobnie jak Howard opuścił plac gry z kompletem fauli. W ciągu 23 minut Polish Hammer miał cztery punkty, siedem zbiórek, przechwyt, blok i stratę. Fatalnie spisywali się inni gracze Magic: Jameer Nelson wywalczył tylko 7 punktów (3/11) a Ryan Anderson tyleż samo, lecz na jeszcze gorszej skuteczności (2/14).
W końcówce pojedynku było jeszcze 77:77. Ostatnie słowo należało jednak do gospodarzy, którzy triumfowali po raz drugi w obecnych rozgrywkach. W szeregach Tłoków kapitalnie spisywał się tercet obwodowych. Ben Gordon z 23 punktami oraz Rodney Stuckey i Will Bynum z 20 oczkami załatwili sprawę. - Po prostu nie potrafiliśmy zatrzymać ich trójki obwodowych. Wiedzieliśmy skąd bierze się ich największe zagrożenie w ofensywie, ale nie potrafiliśmy tego powstrzymać - przyznał Stan Van Gundy, szkoleniowiec Magików.
Niesamowite rzeczy działy się w Dallas, gdzie miejscowi Mavericks nie mieli prawa wygrać z Utah Jazz. W czwartej odsłonie, kiedy do końca gry pozostawało niewiele ponad osiem minut, przegrywali 60:76! Tymczasem nieprawdopodobną serią popisał się Dirk Nowitzki, autor 29 punktów w tej kwarcie! Niemiec grał jak natchniony, raz za razem trafiał z dystansu i perfekcyjnie wykorzystywał rzuty wolne. Miał 7/8 z gry oraz 14/14 z linii rzutów osobistych. - Oczywiście, nie potrafiliśmy w żadnym stopniu powstrzymać Nowitzkiego. On był wspaniały - mówił Jerry Sloan, opiekun Jazz.
Nowitzki dołożył do swojego dorobku 11 zbiórek i 5 bloków. Ustanowił rekord klubu w ilości zdobytych punktów w jednej kwarcie. Niewiele zabrakło mu także do wyrównania najlepszego wyniku w historii NBA, jeśli chodzi o wynik punktowy w czwartej kwarcie. Wilt Chamberlain w 1962 roku zgromadził 31 oczek. Warto zauważyć, że Dallas po trzech odsłonach legitymowali się zaledwie 52 oczkami i skutecznością na poziomie 32 proc.
Rasheed Wallace sześciokrotnie trafił za trzy punkty i walnie przyczynił się do wygranej Boston Celtics nad Philadelphią 76ers. Nic w tym dziwnego, ponieważ Sheed występował w swoich rodzinnych stronach. - To jest mój dom. Zawsze cieszę się, kiedy mogę tu wrócić i zagrać dla moich przyjaciół i rodziny - mówił rezerwowy Celtów, który urodził się i wychował w największym mieście stanu Pensylwania. 21 oczek do dorobku zwycięzców dorzucił Paul Pierce, a Boston z bilansem 5-0 jest jedyną niepokonaną drużyną w Konferencji Wschodniej.
Bez porażki są nadal także koszykarze Denver Nuggets i Phoenix Suns. Ci pierwsi pokonali na wyjeździe Indianę Pacers 111:91. Najlepszy strzelec ligi Carmelo Anthony uzbierał tym razem 25 punktów, lecz otrzymał solidne wsparcie od swoich kolegów. Oczko mniej miał Chauncey Billups, a double-double (16 punktów i 13 zbiórek) to zasługa Brazylijczyka Nene. Tymczasem Słońca wywiozły cenne zwycięstwo z gorącego terenu w Miami. Kapitalne zawody rozgrywał Steve Nash (30 punktów i 8 asyst), a swoją cegiełkę w ostatniej odsłonie dołożył Jason Richardson. To najlepszy początek sezonu Phoenix od pięciu lat.
Philadelphia 76ers - Boston Celtics 74:105
(A. Iguodala 17, T. Young 11, S. Dalembert 8 - P. Pierce 21, R. Wallace 20, E. House 12)
Indiana Pacers - Denver Nuggets 93:111
(D. Jones 20, D. Granger 18, R. Hibbert 14 (12 zb) - C. Anthony 25, C. Billups 24, Nene 16 (13 zb))
Cleveland Cavaliers - Washington Wizards 102:90
(L. James 27, S. O’Neal 21, M. Williams 15 - G. Arenas 22, C. Butler 22, M. Miller 12)
Detroit Pistons - Orlando Magic 85:80
(B. Gordon 23, R. Stuckey 20, W. Bynum 20 - V. Carter 15, J.J. Redick 14, M. Barnes 11)
Miami Heat - Phoenix Suns 96:104
(D. Wade 23, Q. Richardson 18 (10 zb), J. O’Neal 14 - S. Nash 30, A. Stoudemire 16 (11 zb), J. Richardson 14)
Chicago Bulls - Milwaukee Bucks 83:81
(L. Deng 24 (20 zb), D. Rose 16, B. Miller 13 - B. Jennings 25, A. Bogut 16 (13 zb), H. Warrick 11 (10 zb))
Oklahoma City Thunder - Los Angeles Lakers 98:101 po dogrywce
(K. Durant 28, J. Green 18, T. Sefolosha 12, R. Westbrook 12 - K. Bryant 31, A. Bynum 22 (10 zb), R. Artest 20)
Dallas Mavericks - Utah Jazz 96:85
(D. Nowitzki 40 (11 zb), J. Kidd 19, S. Marion 10, J. Terry 10 - D. Williams 22, M. Okur 14 (14 zb), A. Kirilenko 12, C. Boozer 12)
Portland Trail Blazers - Atlanta Hawks 91:97
(L. Aldridge 20 (14 zb), B. Roy 19, T. Outlaw 19 - J. Crawford 27, J. Johnson 19, J. Smith 12, Z. Pachulia 12)