Według najnowszych informacji, James Harden jest sfrustrowany brakiem postępów w sprawie transferu do Los Angeles Clippers. 34-latek przestał chodzić na treningi Philadelphia 76ers i według dziennikarzy, wyleciał do Houston i tam czeka na ostateczne decyzje.
- Nie było go dziś tutaj, więc myślę, że oczywiście miał coś bardzo ważnego do załatwienia albo coś mu wypadło. Chłopaki wiedzą, o co chodzi - tłumaczył mediom jego kolega z drużyny Joel Embiid.
Harden wrócił do swojego domu w Houston, dokładnie tak samo jak wtedy, gdy 2 października opuścił dzień medialny Sixers. Takie historie u Amerykanina nie są nowością, bowiem podobnie chciał wymusić odejście z Brooklyn Nets.
Jeśli Harden nie pojawi się na najbliższym meczu Sixers, to z pewnością zostanie ukarany. Bobby Marks z ESPN poinformował, że działacze klubu będą mogli ukarać 34-latka grzywną w wysokości niemal 400 tys. dolarów za każde opuszczone spotkanie.
Przypomnijmy, że Harden ma ogromny problem z menedżerem generalnym Philadelphii 76ers, którego nazwał kłamcą. Spekuluje się, że chodzi o obiecany mu duży kontrakt, gdy przed rokiem zgodził się na obniżkę zarobków. Daryl Morey z kolei nie wywiązał się ze swojej obietnicy (więcej przeczytasz TUTAJ-->).
Zobacz także:
Przedostatni sprawdzian Spurs. Efektywne minuty Sochana
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bramkarz ruszył do ataku. Ostatnia akcja i... Tylko zobacz!
[b]
[/b]