Przypomnijmy, że do tych obrzydliwych i nieludzkich scen doszło w minioną środę. Mikayla Cowling, koszykarka VBW Arki Gdynia, po meczu swojej drużyny w ramach Pucharu Europy udała się do gdańskiego klubu muzycznego Tkacka i została tam poturbowana przez 48-letniego mężczyznę.
Sprawą bardzo szybko zajęła się policja i napastnik został ujęty. Amerykanka była przez niego kilkakrotnie uderzana w głowę i w wyniku pobicia doznała m.in. pęknięcia kości oczodołu.
"Mikayla Cowling stała się ofiarą brutalnego pobicia, do którego nigdy nie powinno dojść. Klub potępia wszelkiego rodzaju agresję, wyraża głęboki żal w związku z zaistniałą sytuacją i zrobi wszystko, aby bronić dobrego imienia zawodniczki oraz zapewni najlepszą opiekę zdrowotną i prawną" - czytamy w oficjalnym oświadczeniu klubu koszykarki.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
Ten przykry incydent wywołał bardzo duże poruszenie w amerykańskich mediach. O sprawie rozpisuje się wiele serwisów informacyjnych oraz sportowych.
"Koszykarka z USA zaatakowana w Polsce i pozostawiona z uszkodzonym oczodołem. Polskie władze i media donoszą, że amerykańska koszykarka z zawodowego klubu została napadnięta w środku tygodnia i brutalnie pobita" - grzmi "ABC News".
"Mikayla Cowling została kilkakrotnie uderzona w głowę, a kiedy upadła, została również kopnięta. Najpoważniejszy uraz dotyczył twarzy, a zawodniczka ma złamaną kość oczodołową - informuje "ESPN".
Portal nawiązuje także do ostatniej wypowiedzi prezesa VBW Arki Gdynia. "Prezes gdyńskiego klubu Bogusław Witkowski przekazał, że zawodniczka przebywa w domu na obserwacji i w przyszłym tygodniu będzie miała dodatkowe badania" - czytamy.
Czytaj także:
To tam pobita została Amerykanka. Jest oświadczenie klubu