18 października koszykarka Mikayla Cowling, zawodniczka drużyny VBW Arka Gdynia, została dotkliwie pobita przez ochroniarza w gdańskim klubie muzycznym Tkacka.
Więcej o tym pisaliśmy tutaj -->> Amerykańska gwiazda dotkliwie pobita w Gdańsku. Jest komunikat
Napastnik, którym okazał się jeden z ochroniarzy, został szybko ujęty. Konsekwencje pobicia tak szybko jednak nie znikną. Cowling doznała m.in. pęknięcia kości oczodołu. Zawodniczka zabrała głos ws. pobicia (-->> TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: na instagramie obserwują ją tysiące. Tak trenuje dziennikarka Polsatu
W Gdyni z niecierpliwością oczekiwali kolejnych wyników badań Cowling. Te odbyły się w czwartek. - Opuchlizna twarzy powoli schodzi, oczy nadal są zakrwawione i widoczny jest wylew do gałki ocznej - przyznał w rozmowie z eurosport.pl Bogusław Witkowski, prezes klubu.
Co natomiast wykazały badania? - Rokowania są dobre, ale musimy czekać, bo ona dalej bierze leki, w tym antybiotyk dla zmniejszenia stanu zapalnego - powiedział.
- Czekamy, jak będzie postępowało zrośnięcie się kości oczodołu. Na dzisiaj nie ma zagrożenia ucisku na nerw i dla gałek ocznych. To wielki pozytyw - dodał. - Niemniej, wszelki wysiłek, ruszanie głową, jest niewskazane.
Czy i kiedy Cowling wróci do gry? Zawodniczka chciałaby, żeby ten moment nastąpił jak najszybciej. Do treningów jednak najszybciej wróci za ok. dwa miesiące. Czeka ją również gra w specjalnej masce, jak to zwykle bywa przy tego typu problemach.
Na razie jedyną aktywnością Amerykanki są spacery. I to z osobą towarzyszącą.
Dlaczego Cowling w ogóle została pobita? Głos w sprawie zabrała w ostatnim czasie Prokuratura Okręgowa w Gdańsku. Ochroniarz miał się... pomylić.
"Ustalone okoliczności wskazują, że podejrzany podjął działania, pozostając w błędnym przekonaniu, że do damskiej toalety wszedł mężczyzna. Pomimo pozyskania informacji, że jest w błędzie, kontynuował swoje działania, eskalując je. Nie potwierdzono działania na tle narodowościowym" - napisano w komunikacie (-->> TUTAJ).
Zobacz także:
Świetny debiut Lillarda w Bucks. Losy meczu ważyły się do samego końca
Wielkie starcie. Gwiazdorzy NBA spotkali się po 1766 dniach