Pobita w Gdańsku koszykarka zabrała głos. "Niezwykła przemoc fizyczna"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Instagram / instagram.com/mc_numma3/ / Mikayla Cowling
Instagram / instagram.com/mc_numma3/ / Mikayla Cowling
zdjęcie autora artykułu

Mikayla Cowling wydała oświadczenie ws. pobicia w jednym z gdańskich klubów. Amerykańska koszykarka Arki Gdynia potwierdziła, że została zaatakowana przez ochroniarza w damskiej toalecie.

W niedzielę polskie media obiegła informacja o dotkliwym pobiciu Mikayli Cowling. Amerykańska koszykarka trafiła do szpitala z pękniętym oczodołem.

Po kilku dniach zawodniczka VBW Arki Gdynia za pośrednictwem swoich i klubowych mediów społecznościowych wydała oświadczenie, w którym opisała całą sytuację. "Zeszłej środy (18 października - przyp. red.), gdy wchodziłam do damskiej toalety w klubie muzycznym, zostałam w środku zaatakowana przez agresywnego klubowego ochroniarza. Pomimo wielokrotnych zapewnień moich i innych, że jestem tam, gdzie powinnam być (...) zaczął on okazywać niezwykłą przemoc fizyczną" - czytamy.

Cowling przebywa już w domu i czeka na kolejne badania. O dotkliwym ataku może jednak długo nie zapomnieć. "To był najbardziej ekstremalny przypadek nienawiści, jakiego kiedykolwiek doświadczyłam" - napisała.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki

Z wpisu 27-letniej koszykarki wynika, że atak mógł mieć podłoże rasistowskie i homofobiczne. "Chciałam poświęcić ten czas, aby porozmawiać o tym, że ukierunkowana nienawiść i przemoc wobec czarnych kobiet LGBTQ jest nadal obecna i nie powinna być tolerowana w żadnym środowisku na całym świecie" - czytamy w oświadczeniu.

Cowling po zakończeniu uczelni University of California grała we Francji, Turcji, Izraelu czy Nowej Zelandii. Do Gdyni trafiła przed trwającym sezonem i jak zapewnia - zamierza dalej reprezentować klub. "Pozostaję w Polsce i pomimo tego nienawistnego czynu mam zamiar dalej grać dla drużyny, dla której tu przyjechałam" - podkreśla.

Cowling dodała, że to jedyne oświadczenie w tej sprawie i aktualnie będzie skupiać się "na zdrowiu i powrocie do zespołu".

Informacja o ataku na Cowling pojawiła się w ostatni weekend. "Została kilkukrotnie uderzona w głowę przez nieznanego sprawcę" - przekazywała podinsp. Magdalena Ciska, Oficer Prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Gdańsku portalowi WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).

Gdański klub potępił już agresję przeciwko "komukolwiek szczególnie kobietom" i zaznaczył, że lokal jest ochraniany przez firmę zewnętrzną, a w zdarzeniu nie brał udziału żaden ich pracownik (więcej TUTAJ).

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (3)
avatar
Za Wybrzeze raz
24.10.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Typ zwyrol, powinien isc siedziec, sa inne sposoby sprawdzenia czy to naprawde kobieta, jezeli Twoim wyjsciem to pobicie i kopanie lezacego, to raczej powinienes zostac wykluczony ze spoleczens Czytaj całość
avatar
jokee
24.10.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czyli ochroniarz myślał, że bije faceta w damskiej toalecie.  
avatar
VVV..
24.10.2023
Zgłoś do moderacji
6
0
Odpowiedz
Nie jestem w stanie zrozumieć jednej rzeczy ... Typ wchodzi za kobietą do damskiej ubikacji , katuje ją , bo kopanie kobiety to katowanie , i nie idzie za to siedzieć . Napadł na nią , pobił , Czytaj całość