Wymęczona wygrana Lotosu - relacja z meczu Lotos Gdynia - Tarbes Gespe Bigorre

Mistrzynie Polski lepsze od wicemistrzyń Francji. W swoim drugim spotkaniu na europejskich parkietach Lotos Gdynia pokonał Tarbes Gespe Bigorre i tym samym odniósł pierwszą wygraną w tegorocznej edycji Euroligi. Faworyzowane gdynianki musiały jednak pokazać wszystkie swoje umiejętności, żeby móc cieszyć się z wygranej. Aż strach pomyśleć, co działoby się w gdyńskiej hali, gdyby zupełnie niezdatna do gry była Serbka Ivana Matovic.

Koszykarki z Trójmiasta przystępowały do tego pojedynku w roli faworyta, a zaczęły od stanu 0:4. Pierwsze punkty dla mistrzyń Polski zdobyła w 3. minucie rzutem zza łuku Olivia Tomiałowicz i od tego momentu na parkiecie trwała zażarta walka, a wynik oscylował wokół remisu. Co prawda pod koniec polska ekipa zdołała odskoczyć nawet na 6 punktów, jednak po pierwszej kwarcie było 21:20 dla przyjezdnych, a wszystko dzięki trójce największej gwiazdy rywalek Charde Houston. W drugiej kwarcie obraz gry nie zmienił się. Obie drużyny walczyły jak równy z równym, a odzwierciedlenie miało to w wyniku spotkania, który po 20 minutach brzmiał remisowo.

Po zmianie stron do zdobywania punktów włączyła się Shameka Christon. Egzekutorka zza oceanu dwukrotnie trafiła zza linii 6,25, dodatkowo popisała się skutecznym wejściem pod kosz i Lotos objął prowadzenie 48:42. W końcówce tej kwarty ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie Erin Phillips i Ivana Matovic, a mistrzynie Polski prowadziły przed ostatnią kwartą różnicą 5 punktów.

Gdy na 5 minut przed końcem spotkania Lotos objął prowadzenie 65:53, wydawało się, że pierwsza wygrana w tegorocznej edycji Euroligi jest już na wyciągnięcie ręki. Nic bardziej mylnego! Wicemistrzynie Francji ruszyły do natarcia i dzięki akcji 2+1 Houston, na 67 sekund przed końcem było już tylko 67:64 dla gospodyń. W ostatniej minucie jednak gdynianki perfekcyjnie wykonywały rzuty wolne. Cztery razy trafiła Paulina Pawlak, a dwa Emilija Podrug. Lotos zdołał ostatecznie wygrać 73:68.

Co prawda najwięcej punktów dla gdynianek wywalczyła Amerykanka Shameka Christon, ale prawdziwą bohaterką mistrzyń Polski była Ivana Matovic. Grająca z silnym przeziębieniem i temperaturą środkowa zapisała na swoim koncie 16 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty, a wszystko to w zaledwie 19 minut spędzonych na parkiecie. Christon zanotowała 19 punktów, 5 zbiórek i 4 asysty. Amerykanka miała problemy ze skutecznością na początku meczu, jednak w kluczowych momentach jej rzut nie zawiódł. Dobrze zaprezentowała się również Australijka Erin Phillips, która obok 14 punktów, miała również 6 asyst i 6 zbiórek.

Wśród pokonanych najlepiej wypadła największa gwiazda zespołu Charde Houston. Amerykańska silna skrzydłowa zapisała w swoich statystykach double-double w postaci 19 punktów i 10 zbiórek. 15 oczek na swoim koncie zapisała młoda Szwedka Frida Eldebrink. Zawiodła była zawodniczka Lotosu, Anna Breitreiner, która zakończyła spotkanie z dorobkiem zaledwie 4 punktów.

Lotos Gdynia - Tarbes Gespe Bigorre 73:68 (20:21, 14:13, 22:17, 17:17)

Lotos: S.Christon 19, I.Matovic 16, E.Phillips 14, M.Leciejewska 11, P.Pawlak 7, O.Tomiałowicz 3, E.Podrug 2, C.Sosnowska 1, M.Jujka 0.

Tarbes: C.Houston 19 (10 zb), F.Eldebrink 15, I.Yacoubou-Dehoui 10, F.Sacko 7, F.Lepron 6, P.Jannault 5, A.Breitreiner 4, I.Arrondo 2, N.El Gargati 0.

Komentarze (0)