Blachy Pruszyński Lider Pruszków - Artego Bydgoszcz (piątek, początek spotkania godzina 19:00)
Do pierwszej konfrontacji tegorocznych beniaminków dojdzie w piątek w Pruszkowie, gdzie na inaugurację IX kolejki Ford Germaz Ekstraklasy Blachy Pruszyńskie Lider gościć będzie Artego Bydgoszcz. Przed sezonem oba zespoły za cel postawiły sobie utrzymanie się w elicie. Po pierwszych kolejkach widać jednak, że podopieczne trenera Jacka Rybczyńskiego mogą spokojnie włączyć się do walki o play off. To właśnie koszykarki z Pruszkowa są zdecydowanym faworytem piątkowego starcia. Jedynym zmartwieniem trenera pruszkowianek może być brak w składzie Magdy Bibrzyckiej, która zmaga się z kontuzją kręgosłupa, oraz Mireli Pułtorak, która ma problemy ze stawem skokowym. W kadrze Pruszkowa są jednak takie zawodniczki, jak Ashley Shields czy LaToya Bond, a to dwa niepodważalne argumenty, żeby stwierdzić, że to właśnie Lider jest faworytem tego starcia. W piątek na polskich parkietach zadebiutuje również włoska podkoszowa Valentina Fabbri, której list czystości dopiero niedawno dotarł do jej nowego pracodawcy.
ŁKS Siemens AGD Łódź - Wisła Can Pack Kraków (sobota, początek spotkania godzina 17:30)
Pojedynek w Łodzi można nazwać starciem ligowego szaraka z potentatem. ŁKS Siemens AGD w tym sezonie wygrał 3 z 8 rozegranych spotkań, jednak o kolejny sukces w najbliższy weekend będzie bardzo trudno. Biała Gwiazda do Łodzi przyjedzie już wzmocniona brazylijską gwiazdą Iziane Castro Marques, która próbkę swoich możliwości dała już w środowym meczu Euroligi, gdzie przeciwko drużynie z Pecs wywalczyła 22 punkty. Castro Marques to nie jedyny argument, przeciwko któremu przyjdzie się w sobotę zmierzyć łodziankom. Takie zawodniczki, jak Janell Burse, Ewelina Kobryn czy Liron Cohen już wykorzystały limit porażek na parkietach FGE. Czy szkoleniowiec gospodyń Mirosław Trześniewski znajdzie jakąś metodę, żeby jego podopieczne mogły stworzyć wyrównany pojedynek z ekipą spod Wawela? Krakowianki z pewnością będą chciały bardzo szybko rozstrzygnąć ten mecz na swoją korzyść, gdyż męczący harmonogram gier z pewnością może odbić się na zmęczeniu podstawowych koszykarek.
MUKS Poznań - INEA AZS Poznań (sobota, początek spotkania godzina 18:00)
Pierwsze tegoroczne derby stolicy Wielkopolski generalnie odbędą się bez gospodarza, gdyż spotkanie rozegrane zostanie w hali poznańskiego AWF. Obie drużyny plasują się aktualnie na dwóch ostatnich pozycjach ligowej tabeli i obie za cel w tym pojedynku mają zwycięstwo. MUKS w ostatnim swoim meczu był bliski sprawienia niespodzianki i wygrania w Rybniku, ale ostatecznie po zaciętym spotkaniu sztuka ta nie udała im się. INEA swoje ostatnie, a zarazem jedyne zwycięstwo w tym sezonie, odniosła na inaugurację w starciu z bydgoskim Artego. Sobotnie derby są zatem dla obu zespołów niezwykle ważne. INEĘ do triumfu poprowadzić będzie z pewnością chciała była zawodniczka MUKS-u Agnieszka Skobel. Rzucająca akademiczek musi jednak otrzymać wsparcie na odpowiednim poziomie od swoich koleżanek, dlatego dużo zależeć będzie tutaj m.in. od dyspozycji Adrianne Ross. W ekipie MUKS-u prym wiedzie Jennifer Rushing, która w sobotę będzie toczyć boje z Weroniką Idczak.
KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski - UTEX ROW Rybnik (sobota, początek spotkania godzina 18:30)
Niepokonana dotychczas drużyna KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski gościć będzie zawodzący w tym sezonie UTEX ROW Rybnik. Rybniczankom nigdy nie grało się w Gorzowie dobrze, gdzie nie potrafiły nawiązać nawet walki z gospodyniami. Trudno spodziewać się, żeby w obecnym sezonie coś w tej materii się zmieniło, a śląska drużyna będzie w stanie poważniej sprawdzić rywala w sobotnie popołudnie. Podopieczne Dariusza Maciejewskiego w środku tygodnia uległy w Eurolidze drużynie MKB Euroleasing Sopron, ale ten pojedynek nie powinien mieć większego znaczenia w perspektywie sobotniego meczu w FGE. Akademiczki mają niesamowicie wyrównaną kadrę, a rotacja w składzie przebywającym na parkiecie w żadnym wypadku nie obniża poziomu gry aktualnych Wicemistrzyń Polski. Faworyt tego meczu jest znany na długo przed jego rozpoczęciem, ale jak zawsze wszystko zweryfikuje boisko.
CCC Polkowice - Odra Brzeg (sobota, początek spotkania godzina 18:00)
Rewelacyjnie spisująca się w tym sezonie brzeska Odra tym razem zagości w Polkowicach, gdzie zmierzy się z tamtejszą drużyną CCC. Trener Jarosław Zyskowski w tym spotkaniu prawdopodobnie będzie musiał sobie radzić bez jednego ze swoich najważniejszych ogniw, czyli Jazmine Sepulveda, która doznała urazu w spotkaniu pucharowym, które rozgrywane było w środku tygodnia. Nawet jednak z Sepulvedą w składzie, brzeżankom było by bardzo trudno odnieść wygraną w Polkowicach. Zawodniczki Odry udowodniły jednak, że gra w jaskini lwa nie jest im obca, gdyż w Gorzowie Wielkopolskim brzeska rewelacja była bliska od sprawienia prawdziwej sensacji. "Pomarańczowe" w tym sezonie przegrały tylko raz, a było to w starciu z niepokonaną ekipą gorzowskich akademiczek. Trener Krzysztof Koziorowicz ma do dyspozycji bardzo wyrównaną i dobrze skomponowaną kadrę, którą dodatkowo wzmocniła jeszcze amerykańska rzucająca Ryan Coleman.
Energa Toruń - Super Pol Tęcza Leszno (niedziela, początek spotkania godzina 18:00)
Do ciekawego pojedynku dojdzie w Grodzie Kopernika, gdzie Energa zmierzy się z Super Pol Tęczą Leszno. Podopieczne Elmedina Omanicia miały w tym sezonie walczyć o pierwszą czwórkę. Co prawda, na razie właśnie na czwartej pozycji plasują się torunianki, jednak styl, jaki prezentują, nie pozwala patrzeć z nadziejami na utrzymanie tej wysokiej lokaty. Minimalne wygrane z Rybnikiem, Bydgoszczą czy niespodziewana porażka z Odrą Brzeg nie wróżą niczego dobrego. W zupełnie odmiennym nastroju są w Lesznie, gdzie drużyna radzi sobie nadspodziewanie dobrze. Ewentualna wygrana w Toruniu jeszcze bardziej korzystnie wpłynęła by na ambitnie walczące koszykarki z Wielkopolski. W kadrze Jarosława Krysiewicza pojawiła się nowa zawodniczka amerykańska, która ma wzmocnić walkę pod koszami Tęczy. Testowaną koszykarką jest Rachill Robinson. Czy okaże się ona przydatna dla drużyny będzie się można przekonać już w starciu z "Katarzynkami", wśród których coś do udowodnienia ma z pewnością Aleksandra Chomać, która jak na razie nie spełnia pokładanych w niej nadziei.
Pauzuje: Lotos Gdynia