Giannis ustanowił rekord sezonu! Ale przyczynił się też do... porażki

Getty Images / Dylan Buell / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo
Getty Images / Dylan Buell / Na zdjęciu: Giannis Antetokounmpo

Giannis Antetokounmpo ustanowił w czwartek rekord sezonu NBA pod względem liczby rzuconych punktów. Ale to nie wystarczyło do zwycięstwa.

Grek był fenomenalnie dysponowany. Zdobył aż 54 punkty, ustanawiając nowy rekord sezonu (poprzedni należał do Zacha LaVine'a i wynosił 51 punktów), miał też 12 zbiórek. Trafił przy tym 19 na 25 oddanych rzutów z pola i 16 na 18 wolnych. Milwaukee Bucks musieli jednak uznać wyższość ekipy Indiana Pacers.

Giannis Antetokounmpo miał świetny dzień, ale na finiszu się nie spisał. Popełnił dwie straty, które zdecydowały o losach spotkania. Piłkę na 30 sekund przed końcem przy wyniku 121:122 wybił mu z rąk Bennedict Mathurin.

21-latek trafił następnie dwa rzuty wolne, doprowadzając do wyniku 124:121. Skrzydłowy Bucks, Khris Middleton mógł wyrównać, ale spudłował za trzy. Pacers triumfowali ostatecznie na własnym parkiecie 126:124, odnosząc już szóste zwycięstwo w tym sezonie.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siłownia stała się jej pasją. Tak trenuje Rozenek-Majdan

- Próbowaliśmy wybronić kilka akcji. Ta gra opiera się właśnie na obronie - mówił w rozmowie z mediami Mathurin, autor 26 punktów i 11 zbiórek.

Pacers do sukcesu poprowadził świetny Tyrese Haliburton. Rozgrywający zapisał przy swoim nazwisku 29 "oczek", sześć zbiórek oraz 10 asyst. Trafił też kluczowy rzut za trzy na minutę i 29 sekund przed końcem, doprowadzając w ten sposób do stanu 122:121.

Bucks musieli radzić sobie w czwartek bez Damiana Lillarda. Dodatkowo w trzeciej kwarcie do szatni odesłany został pierwszy trener ekipy z Wisconsin, Adrian Griffin. Sędziowie przyznali mu wtedy drugi faul techniczny.

Wynik:

Indiana Pacers - Milwaukee Bucks 126:124 (38:24, 28:36, 27:34, 33:30)
(Haliburton 29, Mathurin 26, Turner 21 - Antetokounmpo 54, Middleton 19, Beasley 13)

Czytaj także:
Wielka walka Spójni i ważny triumf w Pucharze Europy!
BCL. Mistrz Polski postraszył gwiazdy z Grecji

Komentarze (0)