Wykorzystać atut własnego parkietu - zapowiedź meczu Stal Stalowa Wola - PBG Basket Poznań

W sobotę o godzinie 18.00 w hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Stalowej Woli dojdzie po pojedynku miejscowej Stali z PBG Basket Poznań. Gospodarze do tej pory odnieśli tylko jedno zwycięstwo. Sobotni rywal Stalówki ma jedną wygraną więcej.

PBG Basket Poznań w ostatniej serii gier uległ mistrzowi Polski Asseco Prokomowi Sopot 69:89. Była to trzecia z rzędu przegrana drużyny z Wielkopolski. Trzeba jednak pamiętać, że przeciwnikami poznaniaków były trzy najlepsze drużyny poprzednich rozgrywek. Basket świetnie zaczął. Po pierwszej kwarcie prowadził 13 punktami. Potem było już tylko gorzej. Bardzo dobrze po raz kolejny zagrał Andrija Cirić, który zdobył 21 oczek. Oprócz niego niezły występ zaliczył Adam Graves, który w poprzednich potyczkach nie spisywał się aż tak dobrze. Nie wiadomo jak w Stalowej Woli zagra Uros Duvnjak, który zaliczył świetny występ przeciwko Anwilowi oraz Rajko Kliajević, który poza pojedynkiem z Asseco Prokomem spisywał się dobrze. PBG Basket Poznań w swoim składzie ma bardzo dobrych graczy z Polski. Na pewno tacy gracze jak Zbigniew Białek czy Wojciech Szawarski są mocnymi punktami drużyny z Wielkopolski. Trener poznaniaków Eugeniusz Kijewski niewątpliwie może liczyć na duży talent Adama Waczyńskiego.

Stalowcy po trudnym początku teraz mają nieco mniej wymagających rywali, lecz te pojedynki są niezwykle ważne, gdyż te zespoły prezentują zbliżony poziom do Stali. - Mamy teraz serię ważnych pojedynków. W następnej kolejce jedziemy do Inowrocławia, potem AZS Kalisz i kolejny wyjazd do Warszawy. W tym potyczkach powinniśmy pokazać to, na co nas naprawdę stać. Mamy jeszcze luki w składzie, jak większość klubów. Wydaje mi się, że ten sobotni mecz z PBG Basket Poznań powinniśmy zagrać lepiej niż te poprzednie gry. Ja oczekuje jakiegoś lepszego rezultatu w tych zawodach - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl opiekun zielono-czarnych Bogdan Pamuła.

Z meczu na mecz Stal gra coraz lepiej. Widać coraz większe zgranie w szeregach graczy z Podkarpacia. Stalowcy nie grzeszą jednak skutecznością. O ile w rzutach z gry wygląda to jeszcze w miarę dobrze, to skuteczność w rzutach wolnych jest już fatalna. - Jest to problem. Nie wiem z czego to wynika. Na treningu jest wszystko dobrze, a gdy przychodzi do meczu to nasza skuteczność w rzutach wolnych jest chyba najgorsza w ciągu ostatnich lat. Generalnie są ci sami zawodnicy. Nie wiem co na to ma wpływ. Może to, że grają w ekstraklasie i ten ciężar gatunkowy jest dużo większy niż w pierwszej lidze. Skuteczność z obwodu już się poprawia, pod koszem już ten procent był lepszy w ostatnich konfrontacjach - kontynuuje Pamuła.

W Stali cały czas trwają ruchy kadrowe. Kilka dni temu pożegnano Krzysztofa Mielczarka. Od wtorku z zespołem z hutniczego miasta trenuje Vincent Camper. W środę kontrakt ze Stalówką podpisał wychowanek tego klubu Paweł Pydych. Na pewno ten gracz wniesie w drużynę dobrego ducha. Na pewno nastroje przed tym meczem są bojowe. Stalowcy chcą odnieść drugą wygraną, ale zadanie będzie niewątpliwie bardzo trudne.

Źródło artykułu: