W Poznaniu rządzi AZS - relacja z meczu MUKS Poznań - INEA AZS Poznań

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Pierwsze w tym sezonie poznańskie derby zakończyły się minimalnym zwycięstwem INEA AZS. Spotkanie nie stało na wysokim poziomie, ale zrekompensowała to zacięta końcówka. -<I> Zrewanżujemy się na wyjeździe</i> - zapowiadają koszykarki MUKS.

Spotkanie derbowe, niezależnie od aktualnych miejsc zajmowanych przez poznańskie drużyny, zawiera spory bagaż emocji. I to chyba przygniotło oba zespoły, bo mecz stał na nie najwyższym poziomie. Wiele strat, chaos w grze, sporo niecelnych rzutów z dystansu - tak najkrócej można scharakteryzować poznańskie derby. - Zrekompensowaliśmy to jednak walką i emocjami - oceniła Katarzyna Dydek, trenerka INEA AZS.

Emocji nie w tym meczu rzeczywiście nie zabrakło. Pierwsza połowa toczyła się niemal kosz za kosz. Jeżeli któraś z drużyn odskoczyła na kilka punktów, przeciwniczki szybko niwelowały przewagę. Przed przerwą 34:30 prowadziły akademiczki, dla których 8 punktów zdobyła Adrianne Ross. Taki sam dorobek w zespole MUKS miała Denis Wilson.

Trzecią kwartę zdecydowanie lepiej rozpoczęły koszykarki INEA AZS. Po celnych rzutach Natalii Mrozińskiej, Agnieszki Skobel i Ross prowadziły już nawet 46:36 i wydawało się, że mają mecz pod kontrolą tym bardziej, że jedyne, co MUKS prezentował w ataku, to rzuty z dystansu. Nie pomagały głośne zachęty coraz bardziej zirytowanej trenerki Iwony Jabłońskiej, która zachęcała do gry jeden na jeden.

Emocje czwartej kwarty to w dużej mierze efekt tego, że MUKS zaczął częściej realizować założenia trenerki. Najpierw Jennifer Rusching zmniejszyła straty do 50:52, a kilka minut później po akcji 2+1 Esmery Vargas-Sanchez gospodynie wyszły na jednopunktowe prowadzenia. Ostatnie cztery minuty przyniosły emocje godne derbów. Prowadzenie zmieniało się co akcje, a zwycięstwo akademiczkom zapewniła trójka Agnieszki Skobel. - To nie był mój mecz, cieszę się, że wszedł ten ostatni rzut, ale zwyciężyła cała drużyna - oceniła.

- Nie można wygrać meczu, gdy rzuca się tylko z dystansu. Za mało graliśmy jeden na jeden, przez to mieliśmy trzy rzuty osobiste - powiedziała Jabłońska. Jej słowa potwierdzają statystyki - MUKS oddał aż 18 rzutów za trzy, trafił pięć razy, Aleksandra Semmler trafiła zaledwie dwa razy na dziesięć prób.

- Cieszymy się, że w końcu przypomniałyśmy sobie jak to jest wygrywać. Mam nadzieję, że będzie to początek naszej dobrej gry - powiedziała Natalia Mrozińska, kapitan INEA AZS, która mecz skończyła z 14 punktami i 4 zbiórkami.

MUKS Poznań - INEA AZS Poznań 68:71 (17:21, 13:13, 13:16, 25:21)

MUKS: Jennifer Rushing 17, Wilhelmina Wilson Denis 16, Aleksandra Semmler 10, Paulina Antczak 10, Esmery Vargas-Sanchez 9, Barbara Skowronek 4, Ramona Casimiro 2.

INEA AZS: Adrianne Ross 15, Weronika Idczak 14, Natalia Mrozińska 14, Joanna Kędzia 13, Agnieszka Skobel 12, Anita Szemraj 3, Anna Pamuła 0.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)