Gra na przetrwanie - relacja z meczu AZS Politechnika Radomska - Mickiewicz Katowice

Dla ekipy Mickiewicza Katowice zaczęły się schody. Team ze Śląska dotychczas grał ze słabeuszami i nabił sobie solidny dorobek punktowy. W konfrontacji z Politechniką Radomską i to na jej parkiecie, był równorzędnym rywalem tylko w pierwszej połowie. Po przerwie na parkiecie dzielili i rządzili gospodarze, którzy odnieśli w pełni zasłużone zwycięstwo.

W tym artykule dowiesz się o:

Pierwsze minuty pojedynku nie zwiastowały łatwego zwycięstwa radomian. Wszak goście bardzo szybko objęli prowadzenie 8:4 i wydawało się, że nawet Robert Cetnar, który miał wybornie nastawiony celownik, będzie miał problem, żeby pociągnąć radomian do zwycięstwa. Gdy jednak do jego efektownych akcji dołączył Paweł Lewandowski, który rozdawał swoim kolegom z drużyny finezyjne piłki, a często sam kończył akcje, podopieczni Marka Brzeźnickiego wypracowali sobie pięciopunktowe prowadzenie.

Największą bolączką akademików wciąż pozostaje koncentracja w defensywie. Było to widoczne zwłaszcza, gdy osiągali większą przewagę. Proste błędy w kryciu sprawiły, że Łukasz Jaworski i Paweł Jankowski zniwelowali przewagę radomian i zarówno wynik pierwszej, jak i drugiej kwarty oscylował wokół remisu.

- Od początku meczu mieliśmy zagrać szybko i skutecznie. Udało się to dopiero w drugiej połowie. I to z jakim efektem - cieszył się trener Brzeźnicki. Jego podopieczni błyskawicznie odskoczyli rywalom na bezpieczną przewagę. Prym w rzutach z dystansu wiódł najskuteczniejszy gracz meczu - Robert Cetnar wespół z Pawłem Pirosem. Wypracowanie kilkunastopunktowej przewagi sprawiło, że radomianie zagrali w końcowych fragmentach tak, jak lubią najbardziej, czyli na zupełnym luzie. Finezyjne ataki, przechwyty i zabójcze kontry z efektownym wykończeniem rozgrzały ich fanów do czerwoności. Przewaga punktowa tymczasem wciąż rosła. W czwartej kwarcie akademicy wręcz zmietli rywali z parkietu. Grzegorz Zadęcki celował z każdej strefy boiska, a punkty na swoim koncie notowali również rezerwowi z Arturem Kulikiem na czele. - Co więcej, straciliśmy tylko 18 punktów w drugiej połowie, co na pewno nie pozostaje bez znaczenia - podkreślił na zakończenie trener AZS-u Politechnika Marek Brzeźnicki.

AZS Politechnika Radomska - Mickiewicz Katowice 96:64 (23:23, 25:23, 20:10, 28:8).

AZS Politechnika: Cetnar 24 (2), Zadęcki 21 (4), Lewandowski 13 (1), Czajkowski 7, Piros 6 oraz Mordel 11, Szczytyński 5 (1), Kulik 5 (1), Hernik 4, Mikos 0, Wróbel 0.

Mickiewicz: Barycz 12, Jaworski 11 (1), Kozieł 10, Jankowski 9, Jagieła 4 oraz Wawrzyniak 5 (1), Madaj 5 (1), Sapiński 4, Breguła 4, Kałuski 0, Jurga 0.

Komentarze (0)