Faworyt do zwycięstwa za burtą! Poznaliśmy finalistów turnieju NBA

Getty Images / Ethan Miller / Isaiah Jackson i Tyrese Haliburton
Getty Images / Ethan Miller / Isaiah Jackson i Tyrese Haliburton

Indiana Pacers wciąż zadziwia! Drużyna z Indianapolis wywalczyła sobie w czwartek bilet do finału turnieju NBA, pokonując faworyzowanych Milwaukee Bucks 128:119.

- Gramy we właściwy sposób i zadziwiamy świat. Chcemy wciąż to robić - zaznaczał w rozmowie z mediami lider ekipy Indiana Pacers, Tyrese Haliburton.

23-latek rozgrywa fantastyczny sezon. Tym razem w 37 minut rzucił 27 punktów, do których dodał siedem zbiórek i 15 asyst, a jego drużyna pokonała w Las Vegas Milwaukee Bucks 128:119, zapewniając sobie udział w wielkim finale premierowego, międzysezonowego turnieju NBA.

Haliburton na finiszu poprowadził ofensywę Pacers. Trafił za dwa, a następnie przymierzył również z dystansu, doprowadzając do wyniku 122:114.

ZOBACZ WIDEO: Internauci poruszeni. Tak golfistka ubrała się do symulatora

Bucks przed porażką w półfinale nie uchronił nawet Giannis Antetokounmpo, autor 37 punktów i 10 zbiórek. Damian Lillard rzucił 24 oczka, ale trafił tylko 7 na 20 oddanych rzutów z gry. To siódmy przegrany mecz zespołu z Wisconsin w tym sezonie.

Pacers triumfowali pomimo faktu, że trafili zaledwie 7 na 33 oddane rzuty za trzy. Mieli jednak również tylko dziewięć strat. Środkowy Myles Turner dorzucił double-double (26 punktów, 10 zbiórek).

Drużyna, która wygra międzysezonowy turniej NBA, otrzyma pulę pieniężną, wynoszącą 500 tysięcy dolarów na osobę. Co ciekawe, na liście płac Pacers jest aż dziesięciu zawodników, którzy zarabiają w skali sezonu mniej, niż trzy miliony dolarów.

Mniej emocji było w drugim półfinale turnieju NBA. Los Angeles Lakers rozbili New Orleans Pelicans aż 133:89. LeBron James potrzebował zaledwie 23 minuty, żeby rzucić 30 punktów i rozdać osiem kluczowych podań. Trafił 9 na 12 prób z pola, w tym 4 na 4 za trzy oraz wszystkie osiem wolnych.

Pelicans uzyskali koszmarne 36-proc. skuteczności w rzutach z gry (34/95). Tylko trzech ich zawodników dobiło w ogóle do bariery dziesięciu zdobytych oczek. Jeziorowcy domknęli mecz w trzeciej kwarcie, wygrywając tę odsłonę aż 43:17.

Finałowy mecz w Las Vegas pomiędzy Lakers a Pacers odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego o godz. 2:30.

Wyniki:

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 119:128 (29:27, 22:36, 43:28, 25:37)
(Antetokounmpo 37, Lillard 24, Middleton 20 - Haliburton 27, Turner 26, Toppin 14)

Los Angeles Lakers - New Orleans Pelicans 133:89 (29:30, 38:24, 43:17, 23:18)
(James 30, Reaves 17, Davis 16 - Murphy 14, Williamson 13, Jones 10)

Zobacz także:
Była walka, ale nie cud. Osłabiony WKS przegrał w EuroCupie
LeBron James dominował w hitowym meczu. Znamy półfinałowe pary turnieju NBA

Źródło artykułu: WP SportoweFakty