Otarł się też o double-double. Jeremy Sochan przed świętami Bożego Narodzenia rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów w tym sezonie.
Jedyny reprezentant Polski na parkietach NBA w sobotę spędził na boisku 30 minut, zdobywając w tym czasie 23 punkty, dziewięć zbiórek i cztery asysty. Miał też trzy straty i dwa faule. 20-latek trafił 9 na 16 oddanych prób z pola, w tym 4 na 6 za trzy i 1 na 2 wolne. To wszystko w 30 minut.
Dobra postawa Sochana nie przełożyła się jednak na zwycięstwo San Antonio Spurs. Teksańczycy nie potrafili zatrzymać lidera rywali, Luki Doncicia. Dodatkowo musieli radzić sobie bez Victora Wembanyamy, który podczas rozgrzewki wpadł na pracownika Mavericks i znów poczuł ból w dokuczającej mu ostatnio kostce.
ZOBACZ WIDEO: Dzień z Mistrzem. Robert Kubica: Dopóki ta pasja jest, będę to kontynuował
Doncić w 32 minuty zaaplikował rywalom aż 39 oczek. Słoweniec zebrał też 12 piłek i rozdał 10 kluczowych podań. To jego 36. triple-double w karierze, złożone z minimum trzydziestu zdobytych punktów.
Mavericks w sobotę rozbili u siebie Spurs 144:119. Swoją dominację potwierdzili w trzeciej kwarcie, wygrywając tę odsłonę 45:20. - Wciąż mamy sporo urazów w zespole, ale idziemy w dobrym kierunku, co widać też po wynikach. Wszyscy trzymamy się razem - komentował w rozmowie z mediami Doncić, którego drużyna legitymuje się już bilansem 17-12.
Spurs doznali już 24. porażki w kampanii 2023/2024. Wciąż mają na swoim koncie tylko cztery wygrane mecze.
Wynik:
Dallas Mavericks - San Antonio Spurs 144:119 (40:29, 32:37, 45:20, 27:33)
(Doncić 39, Hardaway Jr. 23, Exum 20 - Sochan 23, Johnson 16)
Czytaj także:
- Dramat polskiego klubu w Lidze Mistrzów! King miał wszystko w swoich rękach
- Kibice nie wytrzymali na meczu NBA. "Sprzedajcie drużynę!"