Obecny sezon NBA jest dla Los Angeles Lakers bardzo dziwny. Drużyna cały czas ma swoje wzloty i upadki. Podopieczni trenera Darvina Hama przegrali pięć z ostatnich siedmiu meczów i z bilansem 17-15 zajmują w tej chwili dopiero 8. miejsce w tabeli konferencji zachodniej.
Drużyna z "Miasta Aniołów" ma czas do 8 lutego przyszłego roku, aby dokonać korekt w składzie, gdyż to wtedy przypada w tym sezonie ostatni dzień transferów.
Kto może zasilić ekipę z Kalifornii? Adrian Wojnarowski, czyli niezawodny dziennikarz ESPN zdradził, że chcą Lakers mają jasno sprecyzowany profil: zamierzają pozyskać zawodników szybkich i atletycznych.
Obecny trener starał się wymyślić różne sposoby, aby jak najlepiej wykorzystać obecny skład Lakers. W zespole panuje jednak przekonanie, że potrzebne są transfery tu i teraz.
Według ostatnich informacji, Lakers mają chrapkę na pozyskanie Dejounte Murray'a z Atlanty Hawks. Warto podkreślić, że Atlanta podpisała z Murrayem czteroletni kontrakt opiewający na 120 milionów dolarów - nowa umowa zacznie obowiązywać w przyszłym sezonie.
Wcześniej na celowniku ekipy z Kalifornii był także Zach LaVine z Chicago Bulls.
Zobacz także:
Grali poważnie osłabieni. Odrobili 20 punktów do Doncicia i spółki
Arka nawet bez przebłysku. Pełna dominacja Czarnych
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
[b]
[/b]