Clarkson i Jazz zepsuli powrót Irvinga. Pacers przerwali serię Bucks

Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Jordan Clarkson (po prawej)
Getty Images / Alex Goodlett / Na zdjęciu: Jordan Clarkson (po prawej)

Kyrie Irving wrócił do składu, ale to nie był dzień Dallas Mavericks. Utah Jazz rozbili Teksańczyków różnicą aż 37 punktów (127:90).

To nie był dzień Dallas Mavericks, ale tę datę na długo zapamięta na pewno Jordan Clarkson i sympatycy Utah Jazz. Amerykański koszykarz filipińskiego pochodzenia, notując 20 punktów, 10 zbiórek i 11 asyst, skompletował w poniedziałek triple-double.

To jego pierwsza potrójna zdobycz w karierze i pierwsza w historii klubu z Salt Lake City od 2008 roku. Ostatnim zawodnikiem Jazz, który miał triple-double, był Carlos Booser. Od tamtego czasu minęło aż 1256 meczów.

31-latek ostatnią, dziesiątą zbiórkę, skompletował dopiero na niespełna trzy minuty przed końcem spotkania. - Dobrze dodać tę pozycję do mojej listy - mówił mediom Clarkson o triple-double. - Denerwowałem się trochę o tę zbiórkę - śmiał się też później.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną

Jazz, prowadzeni przez Clarksona, pokonali Mavericks aż 127:90, psując powrót do gry Kyriego Irvinga. Gwiazdor Teksańczyków przez problemy z piętą pauzował przez 12 ostatnich spotkań. Teraz w 32 minuty zdobył 14 punktów i miał dziewięć asyst.

Słabo w poniedziałek wypadł też Luka Doncić. Słoweniec zapisał przy swoim nazwisku 19 "oczek" oraz 14 asyst, ale trafił tylko 6 na 20 oddanych rzutów z pola, w tym 3 na 13 za trzy. Dla Jazz 24 punkty dorzucił Włoch, Simone Fontecchio. Aktualny bilans Mavericks to 19-15, a Jazzmanów 15-19.

To był czwarty mecz tych drużyn w tym sezonie i trzeci sukces ekipy Indiana Pacers. O korzystny wynik dla przyjezdnych z Indianapolis (122:113) zadbali Tyrese Haliburton (26 punktów, dziewięć zbiórek, 11 asyst) oraz Bennedict Mathurin (25 punktów, 13 zbiórek).

Pacers zrewanżowali się Milwaukee Bucks za porażkę z 13 grudnia, kiedy Giannis Antetokounmpo wywalczył rekordowe w tym sezonie 64 punkty. Tym razem Grek miał triple-double (30 punktów, 18 zbiórek, 11 asyst), ale to nie wystarczyło do sukcesu. Pacers przerwali przy tym serię Bucks, którzy na własnym parkiecie wygrali ostatnie aż 15 meczów.

Wyniki:

New York Knicks - Minnesota Timberwolves 112:106 (23:32, 38:17, 33:29, 18:28)
(Randle 39, Anunoby 17, Brunson 16 - Edwards 35, Towns 29)

Toronto Raptors - Cleveland Cavaliers 124:121 (41:32, 26:27, 31:32, 26:30)
(Siakam 36, Barnes 20, Barrett 19 - LeVert 31, Mitchell 26, Allen 16, Okoro 16)

Milwaukee Bucks - Indiana Pacers 113:122 (32:25, 30:31, 26:28, 25:38)
(Antetokounmpo 30, Lopez 21, Middleton 21 - Haliburton 26, Mathurin 25, Jackson 18)

Houston Rockets - Detroit Pistons 136:131 (31:29, 28:26, 47:25, 30:33)
(Sengun 26, Green 22, Tate 16 - Burks 21, Ivey 19, Bogdanović 14)

Utah Jazz - Dallas Mavericks 127:90 (37:26, 25:29, 31:24, 34:11)
(Fontenchcio 24, Clarkson 20, Markkanen 17 - Doncić 19, Hardy 17, Irving 14)

Phoenix Suns - Portland Trail Blazers 109:88 (20:29, 35:18, 31:14, 23:27)
(Allen 21, Nurkić 18 - Henderson 17, Grant 15)

Denver Nuggets - Charlotte Hornets 111:93 (24:18, 25:31, 40:17, 22:27)
(Murray 25, Porter Jr. 22, Jackson 15 - Bridges 26, Richards 15, Miller 15)

Los Angeles Clippers - Miami Heat 121:104 (23:35, 36:23, 36:27, 26:19)
(Leonard 24, George 23, Powell 22 - Adebayo 21, Love 17, Jaquez Jr. 15, Robinson 15)

Zobacz także:
Spurs bez szans z kandydatami do zdobycia mistrzostwa NBA. 24 minuty Sochana
LeBron zabłysnął w sylwestra, ale nie uratował Lakers. Spory spadek formy

Komentarze (0)