Drużyna Szeviep Szeged w tegorocznej edycji Euroligi rozegrała tylko jedno spotkanie, przegrywając we francuskim Tarbes różnicą zaledwie jednego punktu. Pojedynek drugiej kolejki, przeciwko Spartakowi Moskwa Region zostało przełożone, z powodu tragicznej śmierci właściciela ekipy ze stolicy Rosji.
Węgierski team jest zbudowany bardzo podobnie do pozostałych dwóch zespołów z tego kraju, które występują w Eurolidze, czyli MKB Euroleasing Sopron i MiZo 2010 Pecs. Trener Tamas Bencze ma do dyspozycji wyrównaną kadrę zawodniczek, wśród których nie ma żadnych gwiazd. To daje możliwość dużej rotacji na boisku, a to niewątpliwie jest dużą siłą węgierskiego teamu. Szybki i kombinacyjny styl gry jest domeną zespołu z Szeged, który w swojej rodzimej lidze nie doznał jeszcze żadnej porażki w ośmiu rozegranych spotkaniach.
Liderkami Szeviepu są dwie podkoszowe zawodniczki, mianowicie Vaida Sipaviciute i Olena Zherzherunova. Pierwsza z nich znakomicie zagrała w spotkaniu w Tarbes, gdzie wywalczyła 22 punkty i 9 zbiórek. To właśnie od tych dwóch koszykarek może zależeć wynik konfrontacji ich zespołu w Gdyni. Obie jednak będą miały ciężką przeprawę z podkoszowymi zawodniczkami Lotosu Gdynia, gdzie pod koszami dominuje przede wszystkim Serbka Ivana Matovic, a są przecież jeszcze Magdalena Leciejewska i Emilija Podrug.
Drużyna dowodzona przez Jacka Winnickiego będzie miała zdecydowaną przewagę na obwodzie, gdzie brylują Shameka Christon i Erin Phillips. W czwartkowym spotkaniu siła ta jeszcze wzrośnie, gdyż w Gdyni jest już gwiazda ligi WNBA Alana Beard. Amerykańska rzucająca przebywa już od kilku dni w Gdyni i jest do dyspozycji trenera swojego zespołu. Leworęczna koszykarka Washington Mystics będzie już w czwartek w kadrze meczowej i z pewnością otrzyma szansę pokazania się przed gdyńską publicznością, dla której w ostatnim sezonie zdobywała Mistrzostwo Polski.
- Myślę, że szybko wkomponuję się w zespół, wszak skład mocno się nie zmienił, organizacja gry, pewne schematy znane są mi z poprzedniego sezonu, więc z pewnością będzie mi łatwiej. Już się nie mogę doczekać gry i cieszę się, że ponownie mogę zdobywać punkty dla Lotosu Gdynia. Przyjechałam do Gdyni po kolejny tytuł mistrza Polski, chciałabym też wygrać Euroligę. Trzeba sobie stawiać ambitne cele, bo im wyżej celujesz tym wyżej zajdziesz - powiedziała zaraz po przylocie Beard. Amerykanka stawia sobie i drużynie wysokie cele, ale z takim składem trudno się dziwić, że właśnie takie ambicje ma ta znakomita koszykarka.
Lotos Gdynia z pewnością chce walczyć, o jak najwyższe cele w Euorlidze, dlatego takie spotkania, jak to, musi po prostu wygrać. Mistrzynie Polski będą faworytem czwartkowego spotkania, ale węgierska drużyna już w Tarbes pokazała, że skóry tanio nigdzie sprzedawać nie zamierza.
Lotos Gdynia - Szeviep Szeged (czwartek, godzina 18:30)