Zgodnie z planem: MKKS Rybnik - Start AZS Lublin 93:72 (relacja)

Po niezbyt ciekawym spotkaniu beniaminek 1 ligi MKKS Rybnik pokonał we własnej hali outsidera rozgrywek Start AZS Lublin 93:72. Dla koszykarzy z Lubelszczyzny była to 16 kolejna porażka w tym sezonie.

W tym artykule dowiesz się o:

Spotkanie od samego początku miało dość senny charakter. Rybniczanie szybko objęli kilkupunktowe prowadzenie, które potęgowane było słabą skutecznością zawodników przyjezdnych. W tym dniu bardzo dobrą skutecznością z dystansu popisywał się Mirosław Frankowski, który aż 6-krotnie celnie przymierzył zza linii 6,25m. W zespole gości brakowało jakiejkolwiek koncepcji gry a rozgrywający Michał Nowakowski spisywał się tak jakby pierwszy raz w życiu grał w koszykówkę. Jego vis a vis w śląskim zespole Artur Mrówczyński 5-krotnie wybrał mu piłkę z rąk niczym młodszemu kadetowi. Rybnicką publiczność w tej części gry poderwał jedynie efektowny blok Marcina Środy. W kolejnej odsłonie obraz gry nie uległ większej zmianie i MKKS z każdą kolejną minutą powiększał przewagę. W ekipie gości kilka razy z dobrej strony pokazał się najlepszy we wczorajszej potyczce Bartosz Białkowski. Ostatecznie do szatni koszykarze z Lubelszczyzny schodzili z 17 punktowym deficytem.

Młodzi i ambitni gracze Startu z wielkim animuszem przystąpili do trzeciej kwarty. Ich 8 punktów bez odpowiedzi MKKSu wywołało dużo niezadowolenie na trybunach. Po letargu w pierwszej połowie obudził się wreszcie Wojciech Kukuczka, który pokazał kilka ciekawych akcji. Do końca tej części gry walka przebiegała punkt za punkt, ostatecznie gościom udało się zniwelować 3 punkty. W ostatniej kwarcie przyjezdnym zaczęło już brakować sił a ich nieskuteczność zwiększała się coraz bardziej. Wśród rybniczan zaczęli pojawiać się kolejni rezerwowi, którzy mogli liczyć na doping licznie zgromadzonej widowni. Ostatecznie 21 punktowe zwycięstwo miejscowych to najmniejszy wymiar kary jaki mogli sprawić najsłabszej ekipie w całej lidze. Przy odrobinę większej mobilizacji i zaangażowaniu rezultat mógł wyglądać o wiele gorzej dla lublinian.

MKKS trafił aż 14 trójek, choć znów tylko duet doświadczonych Kukuczka-Frankowski spisał się na miarę oczekiwań. W kontekście środowej potyczki z liderem Wiecko Zastalem Zielona Góra martwi przede wszystkim fatalna dyspozycja na deskach, przegrana przez graczy trenera Środy we wczorajszym spotkaniu 27:45!

MKKS Rybnik - MKS Start AZS Lublin 93:72 (21:12, 24:16, 19:22, 29:22)

MKKS: W. Kukuczka 25, M. Frankowski 23, M. Środa 9, M. Marczyk 8, Ł. Ochodek 7, A. Mrówczyński 6, G. Gołucki 4, S. Grabiec 3, B. Kozieł 3, M. Paszowski 3, P. Zmarlak 2, A. Białdyga 0.

Start: P. Jagoda 16, B. Borkowski 15, S. Prażmo 10, P. Kowalski 10, P. Urbański 7, J. Drozd 6 (12 zb), M. Nowakowski 5, B. Czarkowski 3, Ł. Jagoda 0, B. Karczewski 0.

Źródło artykułu: