Lillard wrócił do Portland. Zagrał jednak przeciętnie. Świetny Mitchell

Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Damian Lillard
Getty Images / Steph Chambers / Na zdjęciu: Damian Lillard

Damian Lillard wrócił do Portland, ale wypadł przeciętnie, a jego drużyna, Milwaukee Bucks, doznała sensacyjnej porażki (116:119).

33-latek przed transferem do Milwaukee, spędził w Portland całą karierę. Grał tam od 2012 roku. Teraz został ciepło przyjęty przez kibiców i swoją byłą organizację.

Damian Lillard nie zaliczy jednak tego wieczoru do udanych. Gwiazdor Bucks zdobył 25 punktów, ale trafił tylko 3 na 13 oddanych rzutów za trzy, a jego drużyna musiała uznać wyższość Portland Trail Blazers. Goście przegrali 116:119, ponosząc drugą z rzędu, a 16. porażkę w tym sezonie.

Show zrobił Anfernee Simons, autor 24 oczek, który trafił kluczowy rzut na 17,1 sekundy przed końcem spotkania. - To był wesoły wieczór. Celebrowaliśmy powrót świetnego zawodnika i człowieka. Ale przyszliśmy tu walczyć o zwycięstwo i to zrobiliśmy - tłumaczył mediom bohater Blazers.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza

Donovan Mitchell znów świetny. Spida 20 ze swoich 45 punktów rzucił w czwartej kwarcie, prowadząc swoich Cleveland Cavaliers do zwycięstwa 128:121 nad Detroit Pistons. Lider Kawalerzystów trafił 14 na 25 oddanych prób z pola, w tym 6 na 13 za trzy i 11 na 12 wolnych. Miał ponadto osiem asyst.

Wybitny występ w środę zaliczył też Kevin Durant . Gwiazdor Phoenix Suns uzbierał 33 oczka i osiem kluczowych podań, a drużyna z Arizony pokonała Brooklyn Nets 136:120.

Dla Duranta był to emocjonalny powrót do Nowego Jorku, bo w przeszłości reprezentował barwy Nets. Kibice nie darzą go jednak sympatią. - Uwielbiam zamykać usta ludziom. Nawet jeśli uwielbiam tych ludzi tu, dobrze jest ich także uciszyć - opowiadał Durant.

Wyniki:

Washington Wizards - Los Angeles Clippers 109:125 (35:37, 25:29, 19:40, 30:19)
(Kuzma 27, Couilbaly 19, Kispert 16 - Leoanrd 31, Harden 25, Coffey 17)

Cleveland Cavaliers - Detroit Pistons 128:121 (30:23, 34:34, 32:34, 32:30)
(Mitchell 45, Garland 19, Allen 14, Okoro 14 - Gallinari 20, Cunningham 19, Bogdanović 17)

Charlotte Hornets - Chicago Bulls 110:117 (27:28, 32:29, 27:29, 24:31)
(Bridges 30, Washington 26, Miller 21 - White 35, Vucevic 22, Dosunmu 16)

Miami Heat - Sacramento Kings 115:106 (28:22, 31:33, 31:29, 25:22)
(Butler 31, RIchardson 24, Adebayo 16 - Murray 33, Sabonis 19, Huerter 14)

Oklahoma City Thunder - Denver Nuggets 105:100 (19:28, 28:23, 26:21, 32:28)
(Gilgeous-Alexander 34, Holmgren 18 - Gordon 16, Murray 16, Jackson 16)

San Antonio Spurs - Orlando Magic 98:108 (30:27, 21:30, 21:34, 26:17)
(Vassell 26, Wembanyama 21, Sochan 18 - Banchero 25, F. Wagner 20, Carter Jr. 14)

Minnesota Timberwolves - Dallas Mavericks 121:87 (24:21, 28:27, 31:22, 38:17)
(Towns 29, Gobert 17, Reid 12 - Green 18, Hardy 15, Hardaway Jr. 14)

Houston Rockets - New Orleans Pelicans 99:110 (25:33, 29:28, 25:23, 20:26)
(Green 31, Whitmore 17, VanVleet 16 - Valanciunas 25, Ingram 24, McCollum 19)

Brooklyn Nets - Phoenix Suns 120:136 (30:30, 31:34, 26:42, 33:30)
(Thomas 25, Dinwiddie 21, Johnson 18 - Durant 33, Nurkić 28, Booker 22)

Portland Trail Blazers - Milwaukee Bucks 119:116 (37:38, 30:27, 29:26, 23:25)
(Simons 24, Ayton 20, Grant 18 - Antetokounmpo 27, Lillard 25, Middleton 21)

Czytaj także:
Doncić znów świetny, powrót Simmonsa
Każdy kąt miasta o nim przypomina. Kobe Bryant wiecznie żywy

Komentarze (1)
avatar
kibic reprezentacji PL
1.02.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
koszykarz jak koszykarz - dyscyplina może i fajna, a to co pokazują w NBA to jest bardzo wysoki poziom tego sportu... ale zawsze wolałem piłkę nożną i siatkówkę - te sporty w których sukces osi Czytaj całość