- Nie mam chęci zostać prezesem Polskiego Związku Koszykówki - mówił przed laty Marcin Gortat wprost.
Były zawodnik klubów NBA i reprezentacji Polski po zakończeniu kariery (w lutym 2020 roku) nie odciął się całkowicie od koszykówki. Wraz ze swoją fundacją MG13 organizuje campy dla dzieci i to - tak jemu, jaki i uczestnikom - daje dużo radości.
Temat prezesury w związku cały czas jednak się przewija. Jak wygląda obecnie jego nastawienie do tego pomysłu? "Czy Marcin Gortat nadaje się na prezesa PZKosz?" - napisał jeden z użytkowników platformy X.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza
"Nie wydaje mi się - za dużo w tym polityki, układania się i spijania sobie nawzajem z dziubków z różnymi działaczami" - odpisał mu znany w koszykarskim środowisku Maciej Staszewski, ekspert przede wszystkim od koszykówki akademickiej w USA (NCAA).
"Marcin Gortat jest na takim etapie życia, że mu się raczej nie chce bawić w takie rzeczy" - dodał. W jego wpisie pojawiło się również hasło, że Gortat miał już szansę kiedyś objąć to stanowisko, ale nie skorzystał.
W dyskusję włączył się sam zainteresowany, który jest osobą bardzo aktywną w mediach społecznościowych. Ten krótko potwierdził to, co napisał Staszewski. "Prawda i prawda" - brzmiała cała odpowiedź byłego środkowego m.in. Orlando Magic, Phoenix Suns czy Washington Wizards.
Dodajmy, że aktualnym prezesem PZKosz jest Radosław Piesiewicz, który pełni tą funkcję nieprzerwanie od 2018 roku. W październiku 2022 został wybrany na drugą kadencję. Dodajmy, że Piesiewicz to aktualnie również prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego.
Przypomnieć też należy, że pomiędzy Gortatem a Piesiewiczem - delikatnie mówiąc - nie ma chemii. Były koszykarz otwarcie nazwał już kilkakrotnie rzeczy po imieniu, że obaj mają po prostu konflikt.
Warto też wspomnieć, że byli wielcy zawodnicy na czele związków w swoim kraju to żadna nowość. Jorge Garbajosa (Hiszpania), Arvydas Sabonis (Litwa), Andrei Kirilenko (Rosja) - to tylko niektóre z przykładów.
Zobacz także:
W finale ktoś przełamie serię. Dla kogo Puchar Polski?
Russell Westbrook dobił do magicznej bariery. Ma już 25 tysięcy punktów!