Chęci to za mało - relacja z meczu AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia

Asseco Prokom Gdynia dzięki wyjazdowemu zwycięstwu nad AZS Koszalin w 7. kolejce PLK, utrzymał pozycję lidera tabeli i, po sobotniej porażce Anwilu Włocławek, pozostaje jedyną niepokonaną ekipą ligi. Kluczem do wygranej okazało się powstrzymanie Michaela Kueblera. Amerykanin, który dotychczas spisywał się znakomicie, przeciwko defensywie gdynian był bezradny. 15 oczek dla Asseco zdobył David Logan.

Michał Fałkowski
Michał Fałkowski

Działacze, trenerzy i wreszcie zawodnicy AZS Koszalin przed niedzielnym spotkaniem z mistrzem Polski, Asseco Prokomem Gdynia, zapowiadali zaciętą walkę. Problem w tym, że na słowach się skończyło i od pierwszych minut to przyjezdni dyktowali warunki gry, zwłaszcza dzięki świetnej defensywie. Gospodarze szybko popełnili cztery straty (ogółem 12) oraz przestrzelili sporo rzutów spod kosza, a goście akcja po akcji zdobywali coraz większe prowadzenie.

Na początku drugiej odsłony po kolejnych punktach grającego na luzie Qyntela Woodsa przewaga gdynian sięgnęła szesnastu oczek, 25:9 i choć gospodarze zniwelowali jeszcze straty do dziewięciu oczek (18:27) dzięki trójce Gediminasa Navickasa, właściwie było to wszystko, co dokonali niedzielnego wieczora. - Przespaliśmy początek meczu i to tak naprawdę główny powód dzisiejszej porażki - mówił po spotkaniu Vladimir Tica. Serb okazał się najskuteczniejszym koszykarzem swojej drużyny, kończąc spotkanie z dorobkiem 15 oczek i pięciu zbiórek.

Dobra gra środkowego AZS przyćmiona została jednak przez zawodników przyjezdnych. David Logan bez problemu oszukiwał obronę gospodarzy, a punkty z łatwością zdobywał także Daniel Ewing. Obaj przebywali na parkiecie przez około trzy kwarty, najdłużej z całego zespołu. Trener Tomas Pacesas desygnował do gry całą dwunastkę swoich podopiecznych i żaden z nich nie spisał się poniżej oczekiwań. W szeregach gospodarzy zawiódł natomiast Michael Kuebler. Amerykanin w każdym dotychczasowym meczu notował średnio 18 punktów, lecz przeciwko obronie Asseco Prokom nie był w stanie ani razu trafić do kosza (0/4 za dwa i 0/3 za trzy).

Między innymi również ze względu na indolencję rzutową podstawowych strzelców AZS (drugi najskuteczniejszy gracz, George Reese, zdobył 11 oczek ale zanotował marną skuteczność z gry 3/11) po zmianie stron mistrz Polski spokojnie kontrolował przebieg meczu, karcąc swojego rywala jak ojciec syna za każdym razem, gdy ten tylko podnosił głowę i próbował udowodnić bardziej doświadczonemu przeciwnikowi, że jest w stanie z nim rywalizować.

Warto odnotować fakt, iż w zespole przyjezdnych zabrakło w składzie Tyrone’a Brazeltona, którego zastąpił zatrudniony ostatnio Lorinza Harrington. Amerykanin w ciągu 11 minut spędzonych na parkiecie zdobył tylko cztery oczka, miał jedną asystę i czterokrotnie faulował, dając tym samym podstawy do dyskusji na temat jego przydatności do gry w drużynie mistrza Polski kosztem Brazeltona.

W 39 minucie meczu natomiast na parkiecie pojawił się Sebastian Balcerzak. Polski skrzydłowy oficjalnie powrócił więc do ekstraklasy po ponad dwuletniej przerwie, kiedy to w roku 2007 brał udział w wypadku samochodowym, po którym jego dalsza kariera stanęła pod znakiem zapytania. Swój epizod, ku uciesze koszalińskiej publiczności, okrasił celnym rzutem z dystansu.

- Mieliśmy trudny terminarz. Graliśmy trzy mecze z rzędu z głównymi pretendentami do tytułu mistrzowskiego. Na ich tle wypadliśmy niestety kiepsko. Czy będzie lepiej? Musi być lepiej - mówił na konferencji prasowej szkoleniowiec AZS, Rade Mijanović, którego po meczu komplementował Pacesas. - Trener Mijanović, to człowiek, który zna się doskonale na koszykówce. Sam miałem okazję być jakiś czas jego podopiecznym i jestem pewien, że zatrudnienie go w Koszalinie było strzałem w dziesiątkę - dał nadzieję fanom ekipy z Koszalina trener jedynej, niepokonanej dotąd ekipy PLK.

AZS Koszalin - Asseco Prokom Gdynia 63:77 (9:21, 14:16, 22:22, 18:18)

AZS: Tica 15 (5 zb.), Reese 11 (1x3, 5 zb.), Milcić 8 (1x3), Surmacz 7 (6 zb.), Wiśniewski 7 (1x3), Metelski 6, Navickas 6 (2x3), Balcerzak 3 (1x3), Diduszko 0, Kuebler 0 (4 as.)
Asseco Prokom: Logan 15 (2x3), Ewing 14 (1x3, 5 as.), Woods 13 (8 zb.), Burrell 11 (1x3), Hrycaniuk 7 (8 zb.), Sow 5, Harrington 4 (1x3), Jagla 4 (7 zb.), Łapeta 2, Szczotka 2, Kostrzewski 0, Seweryn 0

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×