Przypomnijmy, że LeBron James ma gwarantowany kontrakt do końca obecnego sezonu. Latem będzie musiał podjął ważną decyzję. Albo skorzystać z opcji zawodnika w swoim kontrakcie, zgarnąć 51 milionów dolarów i pozostać Los Angeles Lakers czy zrezygnować z nich i zostać już w te wakacje wolnym agentem.
Wcześniej pojawiały się informacje, że LeBron chciałby podpisać nowy, 3-letni kontrakt z Los Angeles Lakers. Problem w tym, że gwiazdor domaga się naprawdę dużych pieniędzy.
W programie "First Take" dla ESPN, dziennikarz Brian Windhorst powiedział, że LeBron szuka wieloletniej, dziewięciocyfrowej umowy na pozostanie w Los Angeles.
ZOBACZ WIDEO: Jak pracuje się z Probierzem? "Lewy" chwali selekcjonera
[b]
[/b]
- To będzie jeszcze większe niż umowa, którą ma teraz. To, czy Lakers zechcą dać mu trzyletni kontrakt i zapłacić 60 milionów dolarów za sezon, gdy będzie miał 42 lata, to już inna dyskusja - podkreśla dziennikarz.
Ten sam dziennikarz zdradza, że James prawdopodobnie zostanie wolnym agentem. Kluczową sprawą dla jego decyzji może okazać się draft NBA, w którym wystartuje jego syn Bronny. Nie jest tajemnicą, że marzeniem LeBrona jest gra z synem w jednym klubem.
Drugą kwestią jest specjalny zapis w umowie LeBrona, który zapewni mu ostateczną decyzję przy potencjalnej chęci wymiany ze strony Lakers.
- Nowy kontrakt jest dla niego jedyną opcją, żeby mieć w umowie klauzulę transferową. Jeśli przedłuży obecny kontrakt, albo skorzysta z opcji w kontrakcie, nie będzie miał tej klauzuli - powiedział znany dziennikarz ESPN.
Zobacz także:
Co za dzień w NBA! Clippers odrobili 26 punktów straty, Lakers znów spadli
Demolka! Legia zabawiła się w mekce polskiej koszykówki