Krysiewicz zadowolony pomimo porażki

KSSSE AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski nadal pozostaje niepokonanym w Ford Germaz Ekstraklasie. Zwycięstwa tej drużynie przychodzą jednak coraz trudniej. Pokazał to także sobotni mecz na własnym parkiecie z Super Pol Tęczą Leszno.

Lider tabeli w połowie ostatniej kwarty prowadził z leszczyniankami tylko dwoma punktami. Parkiet za pięć przewinień opuścić jednak musiały Joanna Walich i Aleksandra Drzewińska. Brak podstawowych zawodniczek w decydujących momentach miał wpływ na porażkę zespołu Jarosława Krysiewicza. W sobotnim meczu szkoleniowiec Super Pol Tęczy nie mógł skorzystać z Marty Gajewskiej, która miała zatrucie pokarmowe.

- Przez 35 minut rozgrywaliśmy bardzo dobre spotkanie. W samej końcówce i rzadko to mówię, sędziowie moim zdaniem odgwizdali problematyczne faule Walich i Drzewińskiej. Nie widzieli też kroków Sapovej i Piekarskiej. Nasza gra w ataku w tym momencie stanęła. Cały mecz dziś zagrała Czarnecka i pokazała, szczególnie do przerwy bajeczną grę. Mimo to jestem z tego meczu bardzo zadowolony, bo dziewczyny pokazały, że można powalczyć nawet z tak mocnym zespołem jak Gorzów - skomentował Krysiewicz "Panoramie Leszczyńskiej".

Komentarze (0)