Dallas Mavericks zrewanżowali się za wysoką porażkę z pierwszego meczu rywalizacji (95:117), odbierając Oklahoma City Thunder przewagę własnego parkietu. Teksańczycy wygrali w czwartek 119:110.
Luka Doncić ma problemy zdrowotne, ale stanął na wysokości zadania. Słoweniec zdobył 29 punktów, do których dodał 10 zbiórek oraz siedem asyst. - Myślę, że był to jeden z trudniejszych meczów, które przyszło mi rozgrywać. Staram się z całych sił i robię, co mogę, żeby pomóc drużynie wygrać - komentował w rozmowie z mediami.
PJ Washington dodał 29 oczek i zebrał 11 piłek. Goście uzyskali świetną skuteczność w rzutach za trzy, trafiając 18 na 37 prób. Thunder mieli w w tym elemencie 33-proc. (10/30) celności.
ZOBACZ WIDEO: Poważnie zachorowała. Pojawiły się obrzydliwe komentarze
Gospodarzom, pierwszym po sezonie zasadniczym na Zachodzie, na nic zdały się 33 punkty, 12 zbiórek i osiem asyst, które zapisał przy swoim nazwisku Shai Gilgeous-Alexander.
Szok w Bostonie. Faworyzowani Celtics przegrali z Cleveland Cavaliers i to aż 94:118. Jak wyliczyło ESPN, 24 punkty różnicy w fazie play-off drużyny skazywanej na pożarcie to pierwszy taki wynik od 1991 roku. Skala niespodzianki jest więc największa od ponad 30 lat.
Donovan Mitchell zaaplikował rywalom 28 punktów. Evan Mobley i Caris LeVert mieli ich po 21. Celtics trafili tylko 8 na 35 rzutów za trzy. Fatalnie w tym elemencie wypadł Jaylen Brown (0/6 za trzy). Teraz dwa następne mecze tej rywalizacji odbędą się w Cleveland.
Wyniki:
Boston Celtics - Cleveland Cavaliers 94:118 (24:30, 30:24, 24:36, 16:28)
(Tatum 25, Brown 19, Pritchard 13 - Mitchell 29, LeVert 21, Mobley 21)
Stan serii: 1-1
Oklahoma City Thunder - Dallas Mavericks 110:119 (32:36, 30:32, 27:31, 21:20)
(Gilgeous-Alexander 33, Jal. Williams 20 - Doncić 29, Washington 29, Hardaway Jr. 17)
Stan serii: 1-1
Zobacz także:
A jednak! Stal wpłaciła do ligowej kasy 200 tysięcy złotych
Koszykarz z NBA może zagrać dla Polski. Już złożył dokumenty