Metamorfoza Śląska! Nizioł przekuł słowa w czyny

PAP / Maciej Kulczyński / Hassani Gravett
PAP / Maciej Kulczyński / Hassani Gravett

Śląsk Wrocław nie dał skończyć się w trzech meczach. Wicemistrzowie Polski pokonali Trefl Sopot 76:70 i przedłużyli półfinałową serię w Orlen Basket Lidze.

King Szczecin nadal nie zna swoje finałowego rywala. Śląsk Wrocław po dwóch fatalnych występach w Sopocie odrodził się w domu. Jakub Nizioł przepraszał fanów, a w sobotę przypieczętował triumf swojego zespołu.

"Przepraszam wszystkich kibiców i fanów Śląska Wrocław, taka postawa jest niedopuszczalna i jako cała szatnia obiecujemy, że taka sytuacja nie powtórzy się do końca tego sezonu" - napisał na platformie X po dwóch fatalnych występach w Trójmieście.

W meczu numer trzy zdobył 16 punktów, a na 46 sekund przed końcem spotkania trafił najważniejszy rzut z dystansu. Śląsk po kryzysie odskoczył wtedy na sześć oczek (74:68) i nie dał się już złapać szaleńczo goniącym rywalom.

Szaleńczo, bowiem na osiem minut przed końcem Trefl przegrywał aż 48:62, ale wrócił. Po dwa rzuty zza łuku trafili Jarosław Zyskowski i Benedek Varadi, a wrocławianie w ataku wyglądali na mocno zagubionych. Wtedy właśnie najważniejszą rzut meczu wziął Nizioł.

Ten rozegrał bardzo dobre zawody. Wrócił do pierwszej piątki, trafił 6 z 7 rzutów z gry (w tym 3/4 zza łuku). Dodał do tego pięć zbiórek i dwie asysty.

Trefl przespał trzecią kwartę (przegrał ją 10:22), dlatego potem musiał odrabiać duży dystans. Trzy minuty przed końcem stracili dodatkowo Aarona Besta (pięć przewinień). Podopieczni Żana Tabaka byli blisko wielkiego powrotu, ale ostatecznie musieli obejść się smakiem.

Rywalizacja w półfinałach Orlen Basket Ligi toczy się do trzech zwycięstw. Czwarte spotkanie w tej serii odbędzie się w poniedziałek, 27 maja. Początek o godz. 20:00. Gospodarzem ponownie będzie Śląsk Wrocław.

W finale czeka już King Szczecin, który swoją serię z PGE Spójnią Stargard rozstrzygnął w trzech pojedynkach.

WKS Śląsk Wrocław - Trefl Sopot 76:70 (20:18, 15:18, 22:10, 19:24)

Śląsk: Jakub Nizioł 16, Daniel Gołębiowski 13, Dusan Miletić 10, Angel Nunez 9, Marek Klassen 7, Hassani Gravett 7, Saulius Kulvietis 4, Mateusz Zębski 4, Artsiom Parakhouski 2, Aleksander Wiśniewski 2, Łukasz Kolenda 2.

Trefl: Benedek Varadi 12, Jakub Schenk 11, Paul Scuggs 9, Aaron Best 9, Jarosław Zyskowski 8, Geoffrey Groselle 8, Mikołaj Witliński 6 (10 zb), Auston Barnes 5, Andy Van Vliet 2, Jakub Musiał 0.

stan rywalizacji: 2:1 dla Trefla Sopot

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Wielki sukces Polaka. Zobacz, co się działo w Zielonej Górze
Może grać dla Polski. Znalazł się obok Wembanyamy i innych najlepszych debiutantów

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: gola zapamięta do końca życia. Co tam się stało?![url=/koszykowka/1123970/moze-grac-dla-polski-znalazl-sie-obok-wembanyamy-i-innych-najlepszych-debiutanto]

[/url]

Komentarze (1)
avatar
osiedle zacisze
25.05.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Tabac-Zastal.Groselle-Zastal. Zyziu -Zastal.A w Kingu to juz wiadomo kto z zastalu. Wszystko w temacie