Alonzo Mourning nie ma już nowotworu po operacji usunięcia prostaty, która odbyła się w połowie marca. Takie informacje przekazał dziennikarz ESPN Adrian Wojnarowski.
- To, co mnie przeraża w tej chorobie, to fakt, że tak wielu facetów żyje sobie, czuje się świetnie, a ma w sobie nowotwór i nawet o tym nie wie. Jedynym sposobem, żeby się dowiedzieć, jest badać się W Stanach żyje 3,3 miliona mężczyzn z rakiem prostaty i wielu nawet o tym nie wie. Ja byłem jednym z nich - mówił były koszykarz.
Pod koniec 2022 roku urolog Mourninga powiedział mu, że jego wyniki PSA rosną. Wzrost wyników PSA, czyli antygenu specyficznego dla prostaty, może być sygnałem ostrzegawczym raka prostaty, dlatego lekarz zlecił badanie MRI prostaty, które ujawniło pewne cienie na obrazie i wymagało biopsji. Wtedy okazało się, że jest to rak.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
[b]
[/b]Mourning powiedział ESPN, że chce opowiadać o tym, aby osoby zagrożone rakiem prostaty poddawały się badaniom przesiewowym.
- Żyjemy w świecie, w którym rozmawianie o problemach zdrowotnych wśród mężczyzn jest tabu - powiedział. - Gdybym nie poddawał się rutynowym kontrolom, prawdopodobnie nie byłoby mnie tutaj. Chcę, żeby mężczyźni aktywnie dbali o swoje zdrowie - dodał.
Mourning zadebiutował w NBA w 1992 roku w barwach Charlotte Hornets, dla których grał przez trzy sezony. W latach 1995-2002 oraz 2004-2008 Mourning reprezentował Miami Heat. Przez dwa lata koszykarz grał w barwach New Jersey Nets. Rozegrał jedynie 30 ze 164 meczów, z racji poddania się zabiegowi przeszczepu nerki.
Po przeszczepie był jednak w stanie wznowić karierę i spędzić na parkiecie NBA kolejne 5 lat.
Zobacz także:
Wszyscy wstrzymali oddech! Co za końcówka w finale PLK
Zostawił żonę i trójkę dzieci. Nie żyje były gwiazdor ligi polskiej