Były koszykarz NBA zagra na igrzyskach w siatkówkę. To nie żart

Getty Images
Getty Images

Były zawodnik NBA Chase Budinger wybiera się na letnie Igrzyska Olimpijskie w 2024 roku, ale do rywalizacji nie będzie potrzebował butów do koszykówki. Będzie reprezentował drużynę USA w siatkówce plażowej

W tym artykule dowiesz się o:

W środę weteran NBA zakwalifikował się do igrzysk w Paryżu wraz z partnerem Milesem Evansem. Para zajmuje 13. miejsce na świecie i wybiera się na igrzyska olimpijskie, ponieważ jest drugą drużyną USA. Budinger i Evans zapewnili sobie miejsce po tym, jak trzecia w rankingu amerykańska drużyna Theo Brunnera i Trevora Crabba przegrała w pierwszej rundzie ostatniego turnieju kwalifikacyjnego w Czechach.

Jak podkreśla serwis yahoo.com, kwalifikacja do igrzysk olimpijskich to niezwykłe osiągnięcie dla 36-latka, biorąc pod uwagę, że większość swojej kariery zawodowej spędził w NBA.

Chase Budinger grał w koszykówkę i siatkówkę w szkole średniej, ale zdecydował się grać w koszykówkę w Arizonie. Był bardzo perspektywicznym zawodnikiem i wraz z Kevinem Durantem był współ-MVP McDonald's All-American Game w 2006 roku.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
[b]

[/b]Budinger został wybrany przez Detroit Pistons w drugiej rundzie Draftu NBA w 2009 roku, ale tego samego wieczoru został sprzedany do Houston Rockets. Grał przez trzy sezony w Rockets, gdzie przeżył najlepsze lata swojej kariery, zanim został sprzedany do Minnesota Timberwolves.

Grał także w Indiana Pacers i Phoenix Suns, a swój ostatni mecz w NBA rozegrał w 2016 roku. Zakończył karierę rozegrawszy 407 meczów, notując średnio 7,9 punktu, 3,0 zbiórki i 1,2 asysty na mecz.

- Większość chłopaków, gdy kończy uprawiać jakiś sport, czuje lekką dezorientację bądź wręcz zagubienie przed pójściem dalej w swoim życiu. Ja miałem to szczęście, że właściwie od razu przeszedłem do innej dyscypliny, by wskoczyć na najwyższy możliwy poziom – mówił były koszykarz w 2018 roku.

Zobacz także:
Wszyscy wstrzymali oddech! Co za końcówka w finale PLK
Zostawił żonę i trójkę dzieci. Nie żyje były gwiazdor ligi polskiej

Komentarze (0)