Anwil pochwalił się sztabem, ale... nie ma trenera. Kto nim będzie?

WP SportoweFakty / Rafał Sobierański
WP SportoweFakty / Rafał Sobierański

Kto poprowadzi Anwil Włocławek w sezonie "na odkupienie"? Tego na chwilę obecną nie wiadomo. Pewne jest z kolei, że w sztabie nowego trenera pojawi się doskonale znana w klubie postać.

Anwil Włocławek pewnie wygrał rundę zasadniczą w Orlen Basket Lidze w sezonie 2023/2024 i był jednym z głównych faworytów do mistrzostwa Polski. Wszystko zakończyło się jednak katastrofą, której... nic nie zapowiadało. W ćwierćfinałowej serii "Rottweilery" prowadziły z PGE Spójnią Stargard 2:0, żeby ostatecznie przegrać 2:3 i pożegnać się z marzeniami o złocie.

Nic więc dziwnego, że z posadą pożegnał się trener Przemysław Frasunkiewicz. Ten stosunkowo szybko znalazł nowego pracodawcę, którym została niemiecka drużyna występująca na poziomie Bundesligi - Rostock Seawolves. "Franz" zabrał tam ze sobą wieloletniego asystenta, Piotra Blechacza.

Wiadomo już, kto zastąpi tego drugiego w sztabie Anwilu. Będzie nim doskonale znany we Włocławku Marcin Woźniak. - W ostatnich latach pracowałem w klubach z Bydgoszczy i Lublina, którym bardzo dziękuję za zaufanie. Jestem jednak niesamowicie szczęśliwy, że wracam do Włocławka - przyznał Woźniak (za kkwloclawek.pl).

Woźniak w Anwilu wróci do współpracy z Grzegorzem Kożanem i Hubertem Śledzińskim. Nadal nie wiadomo natomiast kto stanie na czele sztabu szkoleniowego. Nowego trenera szuka zatrudniony niedawno na stanowisku konsultanta ds. sportowych Bronisław Wawrzyńczuk.

Wiadomo, że Anwil w nowym sezonie nie będzie miał polskiego szkoleniowca. - Nie jest tajemnicą, że klub prowadzi poszukiwania trenera za granicą, w związku z tym naszym celowym działaniem jest połączenie świeżego spojrzenia nowego szkoleniowca spoza kraju z wiedzą doświadczonych asystentów znających realia Włocławka i polskiej ekstraklasy - przyznał prezes klubu Łukasz Pszczółkowski.

Poszukiwania nowego trenera zaprowadziły Wawrzyńczuka do Włoch. Kandydaci do przejęcia drużyny po Frasunkiewiczu? Serwis super-basket.pl podał dwa nazwiska: Nicolas Brienza i Marco Ramondino. Czy coś z tego wypali? Czytaj: czy któregoś z tych szkoleniowców zobaczymy na ławce Anwilu?

Wiele może zależeć od sytuacji w klubie Germani Basket Brescia, którego szkoleniowcem w ostatnich trzech latach był Alessandro Magro. Były trener m.in. MKS-u Dąbrowa Górnicza odnosił z drużyną sukcesy, ale jego przygoda z klubem dobiegła końca. W poniedziałek Magro pożegnał się z organizacją i całym społeczeństwem w Brescii.

"Od jutra niestety nie będę już Waszym dyrygentem, ale z głębi serca mam nadzieję, że dałem Wam wszystkim chociaż odrobinę tego, co przez te wszystkie lata otrzymywałem. Nie mówię o zwycięstwach i trofeach, mówię o podróżach, marzeniach, ludziach. Mówię o emocjach" - napisał w mediach społecznościowych zwracając się do fanów i wszystkich związanych z klubem.

Kolejnym przystankiem Magro może być hiszpańska BAXI Manresa, z kolei kandydatami do zastąpienia Włocha w Brescii są... Brienza i Ramondino. Anwil - dla obu zainteresowanych - może zatem okazać się opcją B. Chociaż - jak podał super-basket.pl - "Ramondino nie był szczególnie mocno zainteresowany ofertę pracy w PLK".

Anwil w połowie czerwca chciałby mieć temat "z głowy" i rozpocząć na dobre proces budowy zespołu na nowe rozgrywki. Czas ucieka więc nieubłagania. Ważne umowy z włocławskim klubem mają Kamil Łączyński, Luke Petrasek i Jakub Garbacz.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Trener Kinga ma przeczucie. Zauważył też pewną zależność w finałowej serii
Andrzej Pluta podjął decyzję! Głośny transfer reprezentanta Polski

ZOBACZ WIDEO: Zachwyty nad urodą Joanny Jóźwik. "Moje osiągnięcia są sprawą drugorzędną?"[url=/koszykowka/1125434/zdobyla-nieznane-lady-polka-napisala-historie]
[color=#000000;font-weight:700;text-decoration:none;vertical-align:baseline;font-size:11pt;font-family:]

[/color][/url]

Komentarze (0)