Paul George mógł podjąć opcję w swoim kontrakcie i zostać na przyszły sezon w Los Angeles Clippers, zarabiając przy tym gigantyczne pieniądze, bo aż 48,7 milionów dolarów. Postanowił jednak inaczej.
34-latek chce przetestować swoją wartość na rynku wolnych agentów. Jest do wzięcia!
George ma już umówione spotkania. Zobaczy się przede wszystkim z zainteresowanymi jego usługami Philadelphia 76ers oraz Orlando Magic, ale także Clippers, którzy być może będą chcieli zaoferować mu nowy, dłuższy kontrakt.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poszła na plażę o 8 rano. Co za zdjęcia!
- Kochamy Paula. Bardzo chcemy, żeby został w naszym zespole, ale przy tym doskonale wiemy, szanujemy i rozumiemy, że to biznes - powiedział prezydent ds. koszykówki w drużynie z Hollywood, Lawrence Frank.
George trafił do NBA w 2010 roku wybrany przez klub Indiana Pacers. Grał też w Oklahoma City Thunder (lata 2017-2019) i od kampanii 2019/2020 w Clippers.
34-latek w ostatnim sezonie zasadniczym wystąpił w 74 meczach, zdobywając średnio 22,6 punktu, 5,2 zbiórki i 3,5 asysty. Trafiał przy tym aż 41-proc. rzutów za trzy.
Czytaj także:
Gracze NBA zrobili różnicę. Polska słabsza od Chorwacji
Media. Warriors nie chcą gwiazdy NBA