Powstrzymać Gurovica - przed drugim meczem Prokomu Trefla z Polpakiem Świecie

W środę po raz drugi z rzędu w półfinale play-off koszykarskiej ekstraklasy zmierzą się Prokom Trefl Sopot i Polpak Świecie. Po pierwszym meczu w lepszych humorach są gospodarze, którzy w rywalizacji do czterech zwycięstw prowadzą 1:0.

Już ostatnie spotkanie tych drużyn pokazało, że dla mistrzów Polski starcie z Polpakiem do łatwych należeć nie będzie. Prokom wygrał co prawda 88:66, ale przez długi czas ekipa Mihailo Uvalina stawiała skuteczny opór, o wiele bardziej utytułowanym rywalom. - Zagraliśmy dobrze w obronie i to był klucz do wygranej. Najważniejsze jednak było to, że w naszej grze nie było niepotrzebnych przestojów, dzięki czemu utrzymywaliśmy odpowiednie tempo. To dopiero pierwsze zwycięstwo w tej serii i przed nami kolejne mecze, w których o triumf będzie na pewno bardzo trudno - stwierdził po ostatnim meczu szkoleniowiec sopocian Tomas Pacesas.

Katem Polpaku okazał się Milan Gurović. Serb doskonale spisuje się w fazie play-off i to w głównej mierze od niego zależy, jak w danym momencie gra zespół Prokomu. Niestety, ekipa ze Świecia gwiazdom z Sopotu może przeciwstawić jedynie wolę walki i sporą koncentrację w obronie. Sporo zamieszania w defensywie rywali sprowadzał też Amerykanin Chris Garner. Koszykarze Polpaku we wtorek trenowali nad morzem, gdyż nie opłacało im się wracać na jeden dzień do domu. Wszak już w środę czeka ich drugie starcie z żółto-czarnymi.

Zmiany zajdą za to w Prokomie, gdyż być może słabego Tima Kisnera zastąpi Christos Harissis. - Polpak to dobry zespół z twardą psychiką - przecież przegrywał już z Anwilem w ćwierćfinale 0-2, a ostatecznie wygrał, więc każde spotkanie musimy traktować poważnie - powiedział po ostatnim meczu skrzydłowy Prokomu Tomas Masiulis.

Początek środowego pojedynku zaplanowano na godzinę 18:00. Ceny biletów: 30, 25 i 20 zł. Mecze 3 i 4 odbędą się już na parkiecie w Świeciu.

Komentarze (0)