Wielka smuta w East Rutherford, Nets przegrywając po raz osiemnasty z rzędu zapisali się w historii NBA jako zespół, który zanotował najgorszy start w sezonie.
Spotkanie z Mavericks rozstrzygnęło się po drugiej kwarcie. Przyjezdni stłamsili Nets, wygrywając 49-22. Przyczyniła się do tego 81 procentowa skuteczność rzutów z gry w pierwszej połowie. Zespół z Dallas jest pierwszą drużyną od czasów Denver Nuggets (2.04.2006 - 82 procent przeciwko Los Angeles Clippers - przyp. aut), która w jednej z połów miała przynajmniej 80 procentową skuteczność.
Po takiej kwarcie gospodarze już się nie zdołali podnieść. - To co się dzieje, bardzo nas wyniszcza. Jeśli rywale się rozpędzają, my nie jesteśmy w stanie ich zatrzymać. Odpuszczamy zamiast walczyć - stwierdził Chris Douglas-Roberts, który rzucił 24 punkty.
Po stronie zwycięzców taki sam dorobek miał Dirk Nowitzki. Niemiec dołożył jeszcze 8 asyst i 7 zbiórek.
Jastrzębie dały popis ofensywnej koszykówki. Rzuciły Raptors aż 145 punktów. Nie jest to jednak najlepszy wynik w historii drużyny. 30 stycznia 1993 roku Hawks wygrali z Filadelfią 149-123.
- Dobrze się bawiliśmy. To z pewnością był ten dzień, kiedy człowiekowi udaje się wszystko - mówił zadowolony Al Horford, który rzucił 24 oczka. Oprócz niego ośmiu innych kolegów miało dwucyfrową zdobycz punktową. Do wyrównania rekordu NBA, zabrakło jednego gracza. Bardzo bliski był tego Maurice Evans, który na swoim koncie zapisał 9 oczek.
- Zostaliśmy zdeklasowani. Rywale nas zniszczyli - stwierdził trener Raps Jay Triano. Wtórował mu Chris Bosh, twierdząc, iż zespół w ogóle nie grał w obronie. - To nie jest chwilowy problem. Dzieje się to od jakiegoś czasu. Dzisiaj jednak mieliśmy obraz nędzy i rozpaczy - dodał Bosh.
Lider kanadyjskiego zespołu również nie zaliczy meczu do udanych. Zdobył zaledwie dwa punkty i to jeszcze z rzutów wolnych.
Łatwe zwycięstwo nad Knicks odnieśli Orlando Magic. Spory wkład w zwycięstwo zespołu z Florydy miał Rashard Lewis. Rzucił 20 oczek, z czego 17 w trzeciej kwarcie. - Musimy cały czas grać tak jak teraz. Niech ludzie widzą, iż jesteśmy dobrym zespołem - stwierdził Lewis.
Największym wydarzeniem meczu, oczywiście oprócz tego, że Magic zwyciężyli rywali, było posadzenie na ławce Nate'a Robinsona. Trener Mike D'Antoni nie zdecydował się puścić w bój swojego koszykarza. Filigranowy obrońca nie krył zaskoczenia całą sytuacją, ale nie zamierza się obrażać.
Marcin Gortat rozegrał sześć minut. W ciągu tego czasu zdobył dwa punkty, zebrał piłkę, popełnił dwie straty i cztery razy faulował rywali.
Bohaterem Wizards w pojedynku z Milwaukee Bucks bez dwóch zdań był Earl Boykins. To dzięki niemu stołeczni koszykarze zdołali odnieść zwycięstwo nad Kozłami.
Kiedy na dziesięć sekund przed końcem z dystansu trafił Brandon Jennings i tym samym doprowadził do remisu po 102 zapachniało dogrywką w Waszyngtonie. Ostatnie słowo należało jednak do Boykinsa.
Doświadczony koszykarz złapał na faul Jenningsa. Akcja była rzutowa, więc gracz Wizards powędrował na linię osobistych. Nie pomylił się ani razu i miejscowi prowadzili 104-102. Luke Ridnour próbował jeszcze zmienić bieg wydarzeń, ale piłka po jego rzucie nie znalazła drogi do kosza.
- Musiałem być cierpliwy. Wielu graczy w końcówkach, kiedy wynik jest na styku "podpala się". Ja zachowałem zimną krew do samego końca - powiedział Boykins.
Atlanta Hawks - Toronto Raptors 146-115 (33-26, 42-28, 39-20, 31-32)
(Horford 24 (7zb), Smith 16, Wolliams 15 (7zb) - DeMar DeRozan 21, Belinelli 16, Calderon 13 (7as), Turkoglu 13, Bargnani 13)
Cleveland Cavaliers - Phoenix Suns 107-90 (33-14, 24-15, 22-29, 28-32)
(Ilgauskas 14, Hisckson 13 (8zb), James 12 (10as, 8zb), O'Neal 12 (9zb) - Frye 22 (7zb), Stoudemire 14 (12zb), Nash 14 (5as), Dragić 14 (5as))
Orlando Magic - New York Knicks 118-104 (31-23, 20-16, 41-31, 26-34)
(Lewis 20 (11zb), Howard 19 (10zb), Pietrus 17, Bass 17 - Chandler 24, Gallinari (7zb), Douglas 17)
Washington Wizards - Milwaukee Bucks 104-102 (26-22, 24-32, 29-26, 25-22)
(Arenas 22 (9as), Young 21, Jamison 15 (9zb), Butler 15 - Warrick 20, Ridnour 20 (6as), Jennings 17)
New Jersey Nets - Dallas Mavericks 101-117 (<28-28, 22-49, 28-28, 23-12)
(Douglas-Roberts 24, Harris 17, Lopez 14 - Nowitzki 24 (8as, 7zb), Dampier 18 (11zb), Terry 18, Kidd 16 (10as, 8zb)
Chicago Bulls - Detroit Pistons 92-85 (24-10, 24-28, 26-19, 18-28)
(Salmons 22, Rose 19 (6as), Miller 16 (7zb, 6as) - Gordon 18, Stuckey 17 (9zb), Brown 10, Bynum 10 (7as))
Minnesota Timberwolves - Memphis Grizzlies 95-97 (28-22, 27-25, 18-30, 22-20)
(Gomes 20, Sessions 16, Wilkins 14 - Conley 20, Randolph 20 (10zb), Gay 20, Mayo 17)
Oklahoma City Thunder - Philadelphia 76ers 117-106 (29-33, 25-22, 34-27, 29-24)
(Durant 33, Green 19 (6zb), Collison 18 - Iguodala 28, Young 20, Holiday 15)
Sacramento Kings - Indiana Pacers 110-105 (30-33, 30-24, 28-24, 22-24)
(Evans 26 (6as, 5zb), Thompson 22, Hawes 21 (7zb) - Granger 33, Jones 16, Watson 15)
Los Angeles Clippers - Houston Rockets 85-102 (26-27, 26-25, 20-24, 13-26)
(Davis 20 (6as), Thornton 19, Kaman 10, Butler 10 - Brooks 22 (5as), Budinger 19, Ariza 16)