Tam wypoczywa LeBron James. Ciągle jest w Europie

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images
Getty Images
zdjęcie autora artykułu

LeBron James, który w sierpniu pomógł drużynie USA pokonać Francję i zdobyć złoty medal, korzysta z ostatnich chwil urlopu przed nowym sezonem NBA. Gwiazdor odpoczywa w Europie.

W tym artykule dowiesz się o:

LeBron James, słynny koszykarz Los Angeles Lakers i czterokrotny złoty medalista olimpijski, został sfotografowany na zasłużonym wypoczynku na włoskiej wyspie Capri.

James, który niedawno świętował zdobycie złotego medalu z drużyną USA na igrzyskach olimpijskich, spędza czas z żoną Savannah, relaksując się w malowniczych miejscach. Para, znana z długiej wspólnej historii, od chodzenia razem do szkoły średniej i posiadania trojga dzieci, pokazuje, jak cieszyć się życiem.

Koszykarz, który w sierpniu pomógł drużynie USA pokonać Francję i zdobyć złoty medal, korzysta z ostatnich chwil ulropu przed nowym sezonem NBA.

ZOBACZ WIDEO: "Król Kibiców" witał Szeremetę i siatkarzy. Oberwało się... piłkarzom [b]

[/b]Oprócz odpoczynku czas ten jest dla Jamesa okazją do świętowania osobistego sukcesu oraz przygotowania się do dużego wydarzenia w jego karierze - pierwszego sezonu gry razem z synem Bronnym.

Jest to wyjątkowy moment, gdyż staną się pierwszym ojcem i synem grającymi razem w historii NBA. LeBron i Bronny reprezentować będą barwy Lakers, a ich pierwszy wspólny sezon zapowiada się emocjonująco.

LeBron James to nie tylko wielokrotny medalista i uczestnik igrzysk olimpijskich, ale także mistrz NBA, który w 2020 roku wygrał mistrzostwo dla Lakers.

James kontynuuje swoją bogatą karierę, a jednocześnie cieszy się życiem osobistym. Razem z żoną Savannah tworzą przykład harmonijnego połączenia życia zawodowego i prywatnego. Wkrótce James rozpocznie 22. sezon w NBA, co zdecydowanie będzie nowym rozdziałem w jego imponującej karierze, szczególnie z uwagi na grę u boku syna.

Czytaj także: Wiadomo, kiedy ruszy nowy sezon NBA i kto zagra na otwarcie Zdobył mistrzostwo NBA, w Paryżu na niego nie stawiano

Źródło artykułu: WP SportoweFakty