GG Jackson w poprzednim sezonie zrobił prawdziwą furorę. Był najmłodszym graczem w NBA i został wybrany dopiero z 45. numerem w drafcie przez Memphis Grizzlies. Spisywał się jednak świetnie.
Gracz urodzony 17 grudnia 2004 roku w swoim debiutanckim sezonie wystąpił w 48 meczach, zdobywając średnio 14,6 punktu, 4,3 zbiórki i 1,2 asysty, trafiając 43-proc. rzutów z gry. Został wybrany do drugiej najlepszej piątki pierwszoroczniaków.
Grizzlies liczyli, że w kampanii 2024/2025 GG Jackson wzniesie się na następny poziom. Jak na razie musi skupić się jednak na powrocie do pełni zdrowia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!
19-latek podczas przygotowań do zbliżających się rozgrywek trenował w Dallas. Jedna z takich sesji zakończyła się dla niego bardzo pechowo, bo podczas wjazdu na kosz źle wylądował i uszkodził kość. Konkretnie doznał złamania kości w stopie. Musiał przejść operację.
Grizzlies w poprzednim sezonie nie liczyli się nawet w walce o fazę play-off. Ja Morant wystąpił tylko w dziewięciu spotkaniach, urazy trapiły też takich liderów, jak Desmond Bane czy Marcus Smart. Kampania 2024/2025 ma być dla nich zupełnie inna, ale na razie, znów mają pecha. Do sezonu zasadniczego zostały jeszcze niespełna dwa miesiące - ten rozpocznie się 22 października.
Czytaj także:
Bryant był lepszy niż Jordan? Gwiazdor zabrał głos
Są mistrzami NBA, latem też odnieśli sukces. Chodzi o pozyskanie zawodnika