Odbudowali morale? - relacja z meczu Stal Ostrów Wlkp. - MKS Skierniewice

W ważnym spotkaniu na dole tabeli grupy B II ligi koszykarzy zespół Stali Ostrów Wielkopolski pokonał MKS Skierniewice 76:66. Gospodarze po pierwszej słabiej kwarcie potrafili odrobić straty.

Pierwsze 10 minut gry ułożyło się po myśli przyjezdnych, którzy głównie dzięki rzutom z dystansu prowadzili 22:12.

Druga kwarta to poprawa gry ostrowian, szczególnie dobrze funkcjonowała w ich wykonaniu defensywa. Gospodarze zanotowali kilka przechwytów, po których zdobywali łatwe punkty. W 16. minucie ostrowski zespół wyszedł na pierwsze prowadzenie w meczu - 30:28, po tym jak celnie zza linii 6,25 m przymierzył Michał Kaczmarek.

Kilku punktowa przewaga ostrowian utrzymywała się przez dłuższy okres. Dopiero w 29. minucie Mateusz Krawiec doprowadził do remisu 52:52.

W ostatniej części spotkania dobra skuteczność Marcina Dymały, który rozgrywał najlepsze spotkanie w tym sezonie pozwoliła gospodarzom odskoczyć na dystans 10 "oczek" i ostatecznie zwyciężyć 76:66.

- Mam nadzieję, że to zwycięstwo podbuduje morale w zespole i uwierzymy, że jednak możemy wygrywać i jeszcze cięższa praca na treningach pozwoli nam na odnoszenie kolejnych sukcesów - powiedział Kasper Smektała, szkoleniowiec Stali.

Dobre humory w sobotni wieczór panują też w innym wielkopolskim zespole występującym w grupie B. W meczu na szczycie Open Basket Pleszew pokonał na wyjeździe lidera, drużynę AZS Radex Szczecin 86:83.

Stal Ostrów - MKS Skierniewice 76:66 (12:22, 26:12, 16:19, 22:13)

Stal: Marcin Dymała 25, Michał Kaczmarek 16, Grzegorz Małecki 12, Krzysztof Chmielarz 9, Marcin Szczęsny 6, Łukasz Ptak 6, Przemysław Galewski 2, Jakub Kowalski 0, Mikołaj Gilarski 0, Norbert Balicki 0.

MKS Skierniewice: Łukasz Mąkolski 17, Damian Janiak 12, Mateusz Krawiec 10, Jacek Zieliński 9, Piotr Sikorski 7, Radosław Jarosz 6, Marcin Żelisławski 3, Robert Kowalski 2.

Komentarze (0)