Młody gwiazdor NBA zszokował. "Byłbym najlepszy na świecie"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Jamie Sabau / Trae Young
Getty Images / Jamie Sabau / Trae Young
zdjęcie autora artykułu

Jest jednym z najlepszych zawodników młodego pokolenia. Wciąż ma jednak dużo do udowodnienia. Ostatnio Trae Young zszokował swoimi słowami.

W tym artykule dowiesz się o:

Chodzi o jego wypowiedź w programie "Million dollaz worth of game". Trae Young stwierdził, że byłby najlepszy na świecie. Brakuje mu tylko... wzrostu.

- Niektórzy są po prostu wysocy i co z tego? Gdybym ja miał dwa metry, to uważam, że byłbym najlepszym graczem wszech czasów - zszokował 25-letni gwiazdor klubu Atlanta Hawks.

- Mam dużo koszykarskiej mądrości i odpowiednie nastawienie mentalnie. Jestem w stanie wiele zaoferować, ale przez to, że mierzę tylko 186 centymetrów, mam pewne braki, których nie mogę niczym zastąpić - ciągnął Young.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 838 metrów pod ziemią! Niezwykła przygoda siatkarzy

Rozgrywający w ostatnim sezonie w 54 meczach zdobywał średnio 25,7 punktu i 10,8 asysty, trafiając 37-proc. rzutów za trzy. W swojej karierze, od 2018 roku, skompletował ponadto już 205 double-double. - Nie jest łatwo, bo muszę rywalizować z wyższymi, lepszymi ode mnie fizycznie rywalami, ale jakoś daję radę - dodał Young.

Gracz urodzony w 1998 roku trafił do NBA wybrany z piątym numerem przez Dallas Mavericks, ale został wymieniony za Lukę Doncicia. Ten ruch wstrząsnął ligą. Young wciąż ma sporo do udowodnienia.

Czytaj także: Bryant był lepszy niż Jordan? Gwiazdor zabrał głos Są mistrzami NBA, latem też odnieśli sukces. Chodzi o pozyskanie zawodnika

Źródło artykułu: WP SportoweFakty