"Ważny". Śląsk Wrocław zaczyna nowy rozdział w swojej historii

WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski
WP SportoweFakty / Tomasz Fijałkowski

- Wiem, że mamy ważny mecz - powiedział krótko Isaiah Whitehead na temat środowego debiutu Śląska Wrocław w koszykarskiej Lidze Mistrzów. Wrocławianie przystąpią do niego opromienieni weekendowym zwycięstwem w Pekao S.A. Superpucharze Polski.

W ostatnich trzech sezonach WKS Śląsk Wrocław rywalizował w rozgrywkach EuroCupu, ale to nie była udana przygoda, bo tak trzeba nazwać bilans 6 zwycięstw w 54 rozegranych spotkaniach.

Już w środę (2 października) 18-krotni mistrzowie Polski rozpoczną nowe wyzwanie, walkę w Basketball Champions League w legendarnej hali 100-lecia zagrają z węgierskim zespołem Falco Vulcano Szombathely.

- Wiem, że zagramy w słynnej hali, która jest wyjątkowa dla naszych kibiców. Wiemy też, że będziemy mogli liczyć na ich wsparcie. Nie mogę się doczekać, bo wiele słyszałem o tym, jak znakomitą atmosferę potrafią zrobić - przyznał w rozmowie z super-basket.pl Isaiah Whitehead.

Amerykanin jest największą gwiazdą "nowego" Śląska. W okresie przygotowawczym wiele mówiło się na temat tego, że zawodnik jest kompletnie nieprzygotowany pod względem fizycznym. Na parkiecie - podczas meczów kontrolnych - również szału nie było.

Gdy jednak tylko pojawiły się mecze o stawkę - podczas weekendowego Pekao S.A. Superpucharu Polski - ten wskoczył na inny poziom. W półfinale z Legią Warszawa w samej pierwszej połowie m.in. wykorzystał wszystkie siedem rzutów z gry.

Whitehead nie może doczekać się środowego pojedynku. - Dajcie mi już ten pierwszy mecz przed własnymi kibicami we Wrocławiu! - przyznał otwarcie. Bez dwóch zdań od tego zawodnika zależeć będzie bardzo dużo. Jego dobra i skuteczna gra najpewniej w niejednym meczu tego sezonu będzie kluczowa dla Ślaska.

Falco Vulcano to z pewnością zespół jak najbardziej w zasięgu aktualnych brązowych medalistów mistrzostw Polski. W składzie tej drużyny nie brakuje akcentów związanych z Orlen Basket Ligą. Jest tam m.in. aktualny mistrz Polski Benedek Varadi czy były zawodnik wrocławskiego klubu Akos Keller.

To właśnie Węgrzy są głównym motorem napędowym klubu, który od sezonu 2018/2019 kolekcjonuje tytuły mistrza swojego kraju.

Dodajmy, że w grupie, w której rywalizuje Śląsk, są też włoska ekipa Pallacanestro Reggiana i Rytas Wilno. W starciu tych ekip, które odbyło się wczoraj, włoska drużyna przed własną publicznością pokonała rywali z Litwy 77:67.

WKS Śląsk Wrocław - Falco Vulcano Szombathely / 2 października (środa), godz. 20:00



Zobacz także:
Bolesny początek. Wicemistrz Polski szybko rzucony na deski
Rewolucja kadrowa w Legii Warszawa. "Chcemy grać o medal"

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Wyjątkowe obrazki. Tak koledzy uczcili jubileusz Lewandowskiego

Źródło artykułu: WP SportoweFakty