Dawid Szewczyk: Skazywali nas na walkę o utrzymanie

Postawa tarnowskich Jaskółek może zadziwiać. W składzie Unii znajduje się tylko kilku graczy, którzy w przeszłości grali wyżej niż w drugiej lidze. Jednym z takich koszykarzy jest Dawid Szewczyk, który przez kilka ostatnich lat grał w Stali Stalowa Wola.

Unia Tarnów wygrała ostatnie ligowe zawody w Stalowej Woli z miejscowym OSSM PZKosz. Zespół z Tarnowa zdawał sobie sprawę, że młodzi gracze z Podkarpacia mogą być wymagającym przeciwnikiem. - Nie odpuściliśmy chłopakom. Wygrali na trudnym terenie w Limanowej, która na własnym parkiecie jest bardzo wymagającym rywalem. Znam trenera Prawicę, wiedzieliśmy na co go stać. Zdawaliśmy sobie sprawę, że ci młodzi gracze potrafią trafiać do kosza i jak im siądzie to będzie ciężko, dlatego nie pozwoliliśmy im na to, żeby się rozrzucali. Gdyby tak się stało, to we własnej hali ciężko by było ich zatrzymać - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dawid Szewczyk.

Wysokie zwycięstwo Unii mogło dać odczucie, że dla Jaskółek to był tylko cięższy trening. Tak tego nie odbierają gracze z Tarnowa, gdyż zdawali sobie sprawę, że w OSSM-ie są zawodnicy, którzy potrafią grać w koszykówkę. - Czy ja wiem czy trening? Wiedzieliśmy, kto w OSSM-ie dobrze rzuca. Musieliśmy zatrzymać Jakuba Lewandowskiego i Szymona Juniaka, który jednak szybko złapał kontuzje i nie dokończył spotkania. Zapewne ten uraz spowodował, że ten mecz ułożył się tak, a nie inaczej- kontynuuje skrzydłowy Unii.

Dla Dawida Szewczyka ten mecz był bardzo ważny. W końcu ten zawodnik pochodzi ze Stalowej Woli, to tutaj uczył się basketu i wychował w Stali Stalowa Wola. Trener drużyny OSSM PZKosz Stalowa Wola jest także kolega z parkietu Szewczyka - Roman Prawica. - To był taki powrót do Stalowej Woli, ale mam nadzieję, że będzie jeszcze kilka takich w mojej karierze - dodaje.

Skrzydłowy Unii cały czas śledzi wyniki swojego macierzystego klubu i nie jest zaskoczony, że Stalowcy wygrali już pięć spotkań w lidze. - Chłopaki w Stalówce byli nastawieni na walkę. Chcą bardzo wygrywać i nie jestem zaskoczony, że tak im idzie. Na pewno dobre spotkania pomogą im, aby się wypromować. Uważam, że nie odpuszczą ani na trochę i w każdych zawodach będą walczyć z całych sił. Rozmawiałem z Rafałem Partyką i Michałem Gabińskim, którzy powiedzieli, że łatwo skóry nie oddadzą - stwierdził z uśmiechem wychowanek zielono-czarnych.

W poprzednim sezonie Szewczyk w Stalówce dużo nie grał. Gdy Stal awansowała do ekstraklasy jasnym stało się, że ten 24-letni zawodnik wiele nie pogra. Został więc wypożyczony do Unii Tarnów i nie żałuje tej decyzji. - Dobry ruch zrobiłem, że przeniosłem się do Unii. Trener Żmuda jest dobrym fachowcem. Mamy bardzo ciężkie treningi dwa razy dziennie. Mam nadzieję, że ta praca zaowocuje w kolejnych pojedynkach. Na razie przynoszą one korzyści, gdyż wygrywamy w lidze - mówi gracz tarnowskich Jaskółek.

Unia jest rewelacją rozgrywek. W grupie C drugiej ligi zajmuje drugie miejsce zaraz za głównym faworytem Rosa Sport Radom. Przed sezonem nikt nie przypuszczał, że Unia będzie prezentować się tak dobrze. - Przed rozpoczęciem sezonu w Małopolsce uważali, że będziemy bić się o baraże i utrzymanie w lidze. Na razie pokazujemy, że takim składem, który wcale aż taki mocny nie jest, jesteśmy w stanie walczyć z każdym na równi. Gramy mocno w obronie i co się uda wygrać to jest nasze. Nazwiska w końcu nie grają. Jedynym doświadczonym graczem w naszym zespole jest Wojtek Majchrzak - zakończył Dawid Szewczyk.

Komentarze (0)