Jednym z nich jest świetnie znany kibicom basketu Chris Paul. To wybitny rozgrywający i przyszły członek Galerii Sław. Właśnie od 39-latka czerpać mają Jeremy Sochan czy Victor Wembanyama.
Polak podkreśla, że przyjście Paula, który latem podpisał z teksańskim klubem roczny kontrakt, wart 11 milionów dolarów, jest sporym wzmocnieniem.
Mówi do nich wszędzie
- On jest w lidze już od jakiegoś czasu. Grał w różnych klubach, z różnymi trenerami. Bardzo dobrze widzi grę. Kolejną rzeczą, która nam pomaga, jest to, że dużo do nas mówi. Widzi coś i od razu się tym dzieli. Czyta grę, dobrze radzi sobie z zasłonami. Wyprowadź go na czystą pozycję, a on cię znajdzie. To naprawdę świetne. I mówi do nas wszędzie, w trakcie gry, na ławce, w szatni. Dosłownie wszędzie. Bardzo to doceniamy - podkreślał Sochan w rozmowie z mediami.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ forma Justyny Kowalczyk-Tekieli. Nagranie z finiszu robi wrażenie!
21-latek przyznał ponadto, że obecność takiego weterana, jakim jest Paul, może inspirować. - Przez dwa ostatnie lata nie mieliśmy tak naprawdę żadnych weteranów. Kiedy masz kogoś, kto jest w lidze tak długo i znajdzie się w Galerii Sław, to pomaga to w byciu asertywnym i w zrozumieniu gry. Potrzebujesz tego - tłumaczył Sochan.
Drugim doświadczonym graczem, który wzmocnił Spurs, jest Harrison Barnes. Skrzydłowy trafił do Teksasu na zasadzie wymiany. Podobnie, jak Paul, ma być mentorem dla młodszych zawodników. To 32-latek, mistrz NBA z 2015 roku.
- Harrison Barnes jest tak samo zaangażowany, by nas uczyć. Mówię tu o czytaniu gry przez niego i Chrisa Paula. Chodzi o te małe rzeczy. Kiedy je do siebie dodasz, to robi się tego naprawdę dużo - dodawał Sochan.
Przed startem nowego sezonu zasadniczego Spurs czekają jeszcze dwa sparingi.
Kolejne przedsezonowe spotkania Spurs:
15/16 października (noc z wtorku na środę): Miami Heat – San Antonio Spurs godz. 1:30
17/18 października (noc z wtorku na środę): Houston Rockets – San Antonio Spurs godz. 2:00