Detroit Pistons rozpoczynają nowy rozdział pod wodzą niedawno zatrudnionego trenera, JB Bickerstaffa. Znany ze swojego bezkompromisowego podejścia szkoleniowiec chce wprowadzić w Mieście Motoryzacji nową kulturę, kładąc przy tym nacisk na dyscyplinę, ciężką pracę i jedność.
Nietypowy zakaz
Jednym z jego pierwszych posunięć jest dość nietypowa zasada: zawodnikom nie wolno nosić kapturów podczas treningów.
Decyzja Bickerstaffa, choć wydaje się nieistotna, symbolizuje głębszą zmianę w mentalności, którą chce zaszczepić w drużynie. Dla niego zakaz noszenia kapturów to kwestia koncentracji i profesjonalizmu.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei
Nowy trener Pistotns uważa, że nawet najmniejsze rozproszenia mogą hamować rozwój i spójność zespołu. - Chodzi o ustalanie standardów - powiedział Bickerstaff w rozmowie z mediami. - Kiedy wchodzimy na boisko, jesteśmy tu, by pracować. Każdy szczegół ma znaczenie, musimy podchodzić do każdej chwili z jasnym, skoncentrowanym umysłem - dodawał.
Pistons to drużyna z bogatą historią, ale ostatnio borykająca się z problemami. Teraz potrzebuje takiego resetu kulturowego. Wizja Bickerstaffa wykracza poza grę na parkiecie - chodzi o stworzenie środowiska, w którym każdy zawodnik czuje się odpowiedzialny, przygotowany i oddany. Taka dyscyplina jest nie tylko dla indywidualnych graczy, ale dla całego zespołu.
Tak buduje tożsamość drużyny
Chociaż niektórzy mogą uważać zakaz noszenia kapturów za surowy lub niepotrzebny, Bickerstaff postrzega go jako ważny krok w budowaniu tożsamości drużyny. - Zwycięskie drużyny opierają się na dyscyplinie, na konsekwencji. Jeśli opanujemy drobne rzeczy, takie jak koncentracja podczas treningów, wtedy te większe - jak wygrywanie meczów - przyjdą same - wyjaśnił.
Pistons nie awansowali do fazy play-off od 2019 roku, ale w drużynie jest wielu młodych, utalentowanych zawodników. Czas drużyny z Detroit ma jeszcze nadejść.