Powrót Mariusza Karola - zapowiedź meczu Sportino Inowrocław - AZS Koszalin

- Zdajemy sobie sprawę, jak ważny jest to dla nas mecz - mówi serbski skrzydłowy Slavisa Bogavac. - Jesteśmy zmotywowani, chcemy przerwać passę porażek i liczymy na zwycięstwo - tak wypowiada się z kolei Maciej Raczyński. Sportino zagra w sobotę z AZS-em Koszalin, który po raz trzeci poprowadzi Mariusz Karol. Szkoleniowiec ten na początku obecnych rozgrywek pracował w Inowrocławiu.

Mariusz Karol został zwolniony ze Sportino po pięciu pierwszych kolejkach. Od tamtego czasu w składzie drużyny, który sam tworzył, pozostało siedmiu zawodników. - Czy będzie miał dzięki temu przewagę nad nami? Raczej nie. Bardziej nazwałbym to wiedzą na temat poszczególnych graczy - mówi portalowi SportoweFakty.pl Maciej Raczyński, jeden z koszykarzy ściągnięty do Inowrocławia przez Karola. Obaj, spotkali się już wcześniej w Kotwicy Kołobrzeg, a oprócz wychowanka Anwilu grali w niej wtedy Rafał Bigus i Grzegorz Arabas, którzy barwy Sportino reprezentowali również w obecnych rozgrywkach. Z doświadczonym środkowym umowę rozwiązał klub, a Arabas sam o to poprosił. - Wszystko odbyło się za porozumieniem stron. Od środy Grzegorz nie jest zawodnikiem Sportino - informuje nasz serwis rzecznik prasowy klubu Artur Kisielewicz.

- Wszyscy jesteśmy zmotywowani. Chcemy przerwać passę porażek i pokazać, że potrafimy walczyć przez całe 40 minut, a nie tylko w pierwszej połowie. Liczymy na zwycięstwo. W obecnej sytuacji jest nam ono bardzo potrzebne - dodaje Raczyński. - Mecz z AZS-em to dla nas kolejny z serii tych bardzo ważnych. Zdajemy sobie z tego sprawę - stwierdza dla SportoweFakty.pl Slavisa Bogavac, który w ostatniej potyczce ze Zniczem, mimo że nie był kontuzjowany, nie zagrał. Jego miejsce zajął dotychczasowy asystent trenera Andrzeja Kowalczyka, 36-letni Litwin Mindaugas Budzinauskas. - Jego występ oceniam pozytywnie. Dobre miał zwłaszcza pierwsze minuty. Pod koniec meczu, gdy w poczynania moich zawodników wkradła się nerwowość, on też nie ustrzegł się błędów - ocenił opiekun Sportino.

Drużyna AZS-u ma już za sobą serię przegranych. W poprzedniej kolejce pokonała 81:72 PBG Basket Poznań. Wcześniej koszalinianie zanotowali siedem kolejnych meczów bez zwycięstwa. A to o jeden więcej, niż w tym sezonie Sportino, które przegrało sześć pierwszych spotkań w lidze. - Cieszę się z wygranej, ale i z faktu, że stopniowa poprawia się nasza gra. Przed nami jeszcze dużo pracy, jednak póki co, wszystko idzie w dobrym kierunku - powiedział po spotkaniu z Basketem Mariusz Karol, szkoleniowiec "Akademików" oraz jeden z kandydatów do objęcia posady trenera reprezentacji Polski. Najlepszym strzelcem jego ekipy jest Michael Kuebler, który zdobywa przeciętnie 15,5 punktu na mecz. Po spotkaniach przeciwko ubiegłorocznym finalistom rozgrywek - PGE Turowowi i Asseco Prokomowi, w których w sumie rzucił tylko 7 oczek, ostatnio odzyskał formę. W trzech, z czterech ostatnich spotkań AZS-u, ponownie był najskuteczniejszym zawodnikiem zespołu. - Nie możemy skupiać się tylko na jednym graczu, a uważać na każdego - przestrzega Raczyński.

Sportino Inowrocław - AZS Koszalin/ sobota, 12.12.2009, godz. 18.00.

Komentarze (0)